Pierwsze spotkanie

4.7K 252 67
                                    

Byłam normalną 15-letnią uczennicą gimnazjum. Kochałam oglądać youtube, a najbardziej Gonchaka98. Uwielbiałam patrzeć na jego słodkie różowe usta i oczy przysłonięte seksownymi okularami przeciwsłonecznymi.
Poznać mojego idola, mojego przyszłego męża, Gonchaka-to był mój cel w życiu.

Pewnego dnia po szkole postanowiłam iść do centrum handlowego pospacerować bez celu. Chodziłam już tak od około 15 minut, gdy nagle zobaczyłam GO.
Moje serce stanęło, a następnie zaczęło bić niewiarygodnie szybko. Z naprzeciwka szedł Gonchak98. Musiałam pozbierać myśli. To była moja szansa. Być może jedyna w całym życiu. Nie mogłam tego zniszczyć.
Podeszłam do niego zdenerwowana
-Hej Gonchak... B-bo ja jestem... Twoją fanką...
-sieeemaneczko!-zaśmiał się w ten seksowny sposób. Tak jak tylko on potrafił-heheheheheghehehhrhehehgegeeggeegeghehehehe
Zarumieniłam się. Był idealny!
-Mogłabym prosić o zdjęcie?-Zapytałam cicho i niepewnie
-Jasne! Wszystko dla moich kochanych widzów! Ehhehe
Wyjęłam telefon. Zbliżył się do mnie. Byliśmy tak blisko, że czułam jego zapach. Woń miłości, męstwa i pieniędzy. Zrobiliśmy selfie. Wyglądał nieziemsko.
-Dziękuję! Jesteś wspaniały, kocham twoje filmy, nie przestawaj nagrywać-mówiłam nie mogąc powstrzymać uśmiechu. Był tu. Naprawdę tu był.
-Bardzo doceniam wsparcie od moich kochanych widzów. Gdy słyszę takie wspaniałe słowa mam motywacje, by wstać rano z łózka i nagrywać dla was codziennie filmy. To dla mnie naprawdę wiele znaczy. 
Jego troska o fanów była taka słodka.
-Może chciałbyś pójść ze mną na kawę?-spytałam niepewnie. To była moja jedyna szansa, by poznać go bliżej. Byłam pewna, że odmówi, ale nikły promień nadziei nie pozwalał mi nie spróbować.
-Właściwie czemu nie heheheheh
Myślałam, że rozpłynę się ze szczęścia. Czułam się jak w filmie!
Poszliśmy do Starbucksa. Zamówiliśmy kawę i siedzieliśmy przy stoliku. Patrzyłam jak mój idol robi zdjęcia kaw na swojego instagrama. Wyglądał przepięknie zmieniając w artystyczny sposób rozmieszczenie papierowych kubków. Był nie tylko przystojny, ale też zdolny. I właśnie za to go kochałam (no i może jeszcze za jego pociągający śmiech).
Zaczęliśmy rozmawiać. Mówiliśmy o różnych rzeczach. O Youtubie, o naszym spotkaniu, o fanpage'u Gonchaka, o najnowszym the best of na jego kanale, o wszystkim. Czułam, że to ten jedyny.
Później zaczął wypytywać o mnie. O moje życie, szkołę, rodzinę... Był taki troskliwy... Siedzieliśmy tak ponad godzinę, ale musieliśmy się żegnać, bo rodzice po mnie dzwonili. Najwidoczniej nie rozumieli, że to poważna sprawa. Sprawa miłości i mojej przyszłości z Gonchakiem.
Zanim się rozstaliśmy wymieniliśmy się numerami telefonów, a on obiecał dodać mnie na swoim prywatnym facebooku. Wspomniał też, że chciałby się wkrótce znów spotkać... Mam nadzieję, że czuje do mnie to samo co ja do niego.

Gonchak98 i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz