26. W ogniu namiętności.

14.8K 713 124
                                    

Uwaga: Rozdział zawiera sceny erotyczne (nie twierdzę, że dobre, ale jednak).
Nie odpowiadam za choroby psychiczne oraz problemy żołądkowe, po przeczytaniu rozdziału.

Gorąco.

To jedno krótkie słowo, opisywało mój stan obecny. Niesamowite ciepło okryło moje ciało, niczym magma z aktywnego wulkanu. Szczególne cierpienie objęło dolne partie mojego ciała, które błagały o spełnienie i Patryka w środku mnie.

- Nie ruszaj się - Zażądał niskim od podniecenia głosem, gdy pozbywał mnie krótkich szortów, w których spałam w upalne, letnie dni. Chłopak, który właśnie pozbawiał mnie barier, był dla mnie nie do poznania. Zazwyczaj troskliwy i delikatny w stosunku do mnie mężczyzna, ustąpił miejscu niemalże dzikiemu i pełnemu dominacji samcowi. Możliwe, że powinnam bać się tej strony jego osoby, ale nie przeszkadzało mi to, a wręcz podniecało. Cóż, w tej sytuacji podniecało mnie dosłownie wszystko, co związane z czarnookim.

Pozbywszy mnie dolnej garderoby, chwilę przystanął, by popatrzeć na moje nogi. Jego wargi rozchyliły się, a wzrok napotkał mój. Uśmiechnął się grzesznie, kiedy zmierzył całe moje ciało wzrokiem.

- Moja - Wyszeptał bezgłośnie, gdy jego ręką przesunęła się z kolana, na moje biodro, a jego wzrok nie opuszczał mojego. Głód jaki w nim drzemał, wydawał się nie do zaspokojenia. Palce delikatnie dotknęły krawędzi niebieskiej bluzeczki, by po chwili zdjąć ją z mojego rozpalonego ciała. Cicho westchnęłam, gdy chłodne powietrze uderzyło w moją wrażliwą skórę. Głośne pomrukiwanie wypełniło pomieszczenie, a ja zadrżałam, gdy dźwięk ten odbił się w mojej kobiecości.

- Pachniesz tak cholernie dobrze - Wycedził Patryk przez zaciągnięte zęby. Spojrzałam w dół. Cały czas miał na sobie ciemne dżinsy, buty i granatową koszulkę. Ciekawy obiektem, który obserwowałam, sam schylił głowę. Podniósł się z łóżka i chwycił za pasek swoich spodni rozpinając go, zmuszał mnie do patrzenia w dwa czarne jak węgle, zwierciadła jego duszy. Zamiast ściągnąć spodnie, zrobił to z koszulką, przez co odsłonił swój opalony, wytatuowany tors.

- Przestań się bawić - Powiedziałam ogarnięta szaleństwem, kiedy on przedłużał moje męki. To stawało się okropnie wkurzające.

Spojrzał na mnie twardo i zaczął zbliżać niebezpiecznie wolno, ściągając z siebie spodnie.

- Ja zdecyduję kiedy, co nastąpi. Ja tu rządzę, zrozumiałaś? - Warknął, a ja skuliłam się na nutki alfy w jego głosie. Podobało mi się, kiedy go używał, i to bardzo. Kiedy pozbył się spodni, wspiął się na podwójne łóżko. Jego czarne bokserski opinały spore wybrzuszenie, na widok którego moje oczy rozszerzyły się. Za każdym razem, gdy Patryk zbliżał się do mnie, cofałam się w stronę zagłówka. W końcu dotarł do mnie i zmusił mnie bym położyła się płasko na plecach, całkowicie odsłonięta i zdana na jego łaskę.
Predatorski wzrok z moich oczy przeniósł się w dół mojego ciała, a miekki pomruk, powiedział mi, że podoba mu się to co widzi.
Pochylił się, tak bardzo, że nasze nosy się stykały, a oddechy mieszały. Może było to tylko złudzenie, ale miałam wrażenie, że jego niesamowity zapach, z każdą chwilą przebierał na sile. Jego pełne usta delikatnie musnęły moje. Chęć pogłębienia pocałunku była niemożliwie duża, ale nie chciałam, by mój alfa był na mnie zły. Przecież to on tu rządzi, a ja nie chcę podważać jego władzy.
Dalej całował delikatnie moje usta, kiedy jego ręka dotknęła krawędzi mojego stanika. Potem wślizgnęła pod plecy i rozpieła go, by po chwili całkowicie go zdjąć. Pocałunki Patryka, stawały się bardziej niemiętne i nachalne. Jeknęłam cichutko, gdy moja szyja została zaatakowana, przez grzeszne usta. Język mojego partnera, znaczył gorącą i mokrą ścieżkę do mojego dekoltu. Krótko potem dotarł do moich piersi, obdarzając je delikatnymi jak piórko pocałunkami, ale zdolnymi zrobić ze mnie jedno, wielkie pragnienie. Kolejnym jego przystankiem był brzuch, który był wręcz boleśnie świadomy dotyku mojego wilka.

Ja wilczyca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz