Następnego dnia obudziły mnie promienie słońca które przebijały się przez zasłony. Rozejrzałem się dookoła i zauważyłem istotny brak. Mianowicie nigdzie w zasięgu wzroku nie było mojej dziewczyny. To niemożliwe żeby uciekła, nie Selena. W szybkim tempie wstałem z kanapy i się wyprostowałem, usłyszałem jak kilka razy coś przeskoczyło mi w kościach -uroki spania na siedząco w dodatku będąc przechylonym na bok.
-Selena?! Gdzie jesteś -krzyknąłem na cały dom jednak nie dostałem odpowiedzi. Będąc świadom w jakim jest stanie nieco się zaniepokoiłem. Obszedłem dosłownie cały dom a po dziewczynie ani śladu, postanowiłem więc napisać do niej wiadomość 'hej słoneczko gdzie jesteś?'
Wysłałem i cierpliwie czekałem na odpowiedź. Minęło 10 minut, 15, 20 a jej wciąż brak.
Przez ten czas zdążyłem się umyć i ubrać.
W pewnym momencie usłyszałem piosenkę która sygnalizowała połączenie od kogoś.
Szybko wziąłem telefon i odebrałam.
-Hej Harry. Wybacz, że tak szybko wyszłam po prostu mama do mnie napisała, że mam wracać -słysząc jej delikatny głosik odetchnąłem. Nic jej się nie stało. Dzięki Bogu.
-Selena, kochanie nigdy więcej tak nie rób błagam Cię. Nawet nie wiesz jak się o Ciebie martwiłem. Bałem się, że.... -W tym momencie ugryzłem się w język. Nie powinienem tego mówić...
-Tak, żyję Harry...Nic mi się nie stało. -Powiedziała ciszej. Głupi jestem Mogłem tego nie mówić.-Nie o to mi chodziło, skarbie
-Dobra nie tłumacz się. Muszę kończyć, hej -rozłączyła się.
Dłonią przeczesałem włosy, nie daje mi spokoju myśl, iż niedługo moja mała kruszynka umrze a my się kłócimy o małą błahostkę.
-Miesiąc później-
Selena bardzo się zmieniła przez ten miesiąc. Co dwa dni ma terapię, spędza więcej czasu z rodziną a coraz mniej ze mną. Nie ukrywam, iż bardzo mnie to boli. Będąc świadom w jakim jest stanie (coraz gorszym) nie wytrzymuję tej ciągłej rozłąki. Wiele razy próbowałem się z nią skontaktować ale zawsze wymigała się jakimś spotkaniem z rodziną albo tym, że chce odpocząć. Niedługo może umrzeć a ja ją widziałem może pięć razy w ciąg tego miesiąca. Cholernie mi brakuje jej uśmiechu, mądrości które zawsze mi mówiła, pocałunków i ciepłych uścisków.
Postanowiłem odwiedzić swoją mamę. Mieszkała niedaleko więc postanowiłem się przejść. Ubrałem zwykły dres i czarne vansy po czym wyszedłem z domu. Po piętnastu minutach bez problemu wszedłem do domu swojej rodzicielki. Udałem się do salonu w którym była, usiadłem obok niej na kanapie i opowiedziałem zaistniałą sytuację z Seleną.
Chowam twarz w dłonie, tak by nie było widać, że płacze, a mniej więcej po minucie mama zaczyna głaskać mnie po plecach. Pomiędzy nami panuje cisza którą co jakiś czas przerywa ciche szlochanie.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Hej kochani jak wam się podoba 2 część? :)
Liczę na gwiazdki i komentarze <33333
CZYTASZ
Hey Angel ||H.S
FanfictionHey Angel, tell me, do you ever try To come to the other side? Hey Angel, tell me, do you ever cry When we waste away our lives?