42

3.1K 294 25
                                    

każdy podszedł do jego trumny by się z nim pożegnać.

pani Payne nie ruszyła się ze swojego miejsca na ławce, ponieważ rozpoczęło się nabożeństwo.

skierowałem się do trumny, upewniając się, że jestem ostatni. 

uklęknąłem, gdy wszyscy wyszli z sali.

"cześć Li. bardzo cię przepraszam. to wszystko moja wina. bardzo cię kocham, ale zgaduję, że to nie ważne." 

"to jest ważne, Zayn."

pani Payne.

"oh przepraszam-"

"nie. nie waż się przepraszać za coś co czujesz. jestem dumna z tego, że mój syn znalazł sobie kogoś."

"nie przejmujesz się tym?"

"czym? tym, że mój syn znalazł sobie kogoś kto kocha go na równi mocno jak on ciebie? nie. jestem zachwycona." uśmiechała się gdy łzy spływały po jej twarzy.

"czy ktokolwiek inny wie o tobie?"

"nie."

"dowiedzą się dziś."

"co?"

"chcę żebyś przemówił na pogrzebie. nie chcę by to jego koledzy z klasy, którzy nie rozmawiali z nim gdy był żywy, przemawiali. chcę prawdy, szczerych, kochających słów. czy mógłbyś?"

"tak."

powiedziałem bez wahania. 

"dobrze. był tak silny. mój kochany chłopczyk."

"tak był."

uśmiechnęła się jasno i odeszła.

spojrzałem na Liama ostatni raz, zanim wróciłem do głównego pomieszczenia. 

nadal uważam, że jest piękny.

-------------------------------------------------------------------

czytasz= gwiazdkujesz, komentujesz.

następne rozdziały zabiją. z trudem serca je tłumaczyłam.. :( 



Beautiful // ziam auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz