18

4K 387 135
                                    

dziś w szatni skonfrontowałem się z Liamem. 

byliśmy sami.

"dlaczego pobiliście Harrego?"

"dla zabawy."

"co do cholery? on nic nie zrobił."

wzruszył ramionami.

"dlaczego?"

"chcesz wiedzieć dlaczego? bo cie kocham. a ty mnie odepchnąłeś. kochałeś mnie a teraz możesz wziąć co chcesz. mnie. ale odpychasz mnie. dla kogo? Harrego Stylesa?"

 "powiedziałeś, kochałeś."

"co?"

"powiedziałeś kochałeś, to jest w czasie przeszłym."

"tak."

"szczegółem jest, że nigdy nie przestałem."

pochylił się i pocałował mnie.

oddałem pocałunek. 

wszystko w moim ciele zapłonęło.

Liam jęknął przez pocałunek, gdy złapałem go za trochę włosów, które miał na głowie. 

jego język penetrował moje podniebienie. 

Liam chwycił się mojej koszulki. 

wszystko w tym momencie wydawało się idealne

do czasu.

drzwi do szatni zostały otworzone a ludzie weszli do środka. 

Liam przerwał pocałunek i przyparł mnie do szafki, cały czas trzymając mnie za koszulkę. 

"odpieprz się do cholery ode mnie, Malik" warknął gdy wszyscy nas obserwowali.

rzucił mnie na podłogę i odszedł.

wstałem na własne nogi gdy wszyscy się śmiali i uciekłem 

uciekłem z dala od złamanego serca, które zostawiłem roztrzaskane na podłodze w szatni. 

--------------------------------------------------------

czytasz= gwiazdkujesz, komentujesz.

:(





Beautiful // ziam auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz