3.Lepiej mnie nie prowokuj..

3.9K 268 41
                                    

Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania!  

Przepraszam za błędy i inne niedociągnięcia.

 Momentalnie ocknęłam się, a moim oczom ukazał się blondyn o niebieskich oczach w samych bokserach. Zanim mój umysł przesłał jakiekolwiek informacje mi wymknęło się tylko ciche:

-Och  

-Nie nauczył cię nikt chodzić?-warknął  

Uuu.. widzę, że ktoś tu wstał lewą nogą. Albo najprawdopodobniej ma okres. Stawiałabym raczej na tą drugą opcje. 

-O to samo mogłabym spytać ciebie- syknęłam. Jak ma być taki niemiły to okej. Veronica Trey też potrafi być wredną suką. Tylko ciekawe kochaniutki kto tu z kim wytrzyma.  

Przez kilka sekund mierzyliśmy się wzrokiem. I jeśli wzrok mógłby zabijać już dawno leżałby martwy. Ja nadal nie wiem, jak się tutaj znalazłam i z własnej woli tutaj nie jestem, a on na sam początek dnia musi być dupkiem. Koleś zluzuj majty, to że ci jakaś laska nie dała poprzedniego wieczoru to nie oznacza, ze musisz wyżywać się na mnie. Kiedy żadne z nas nie odezwało się słowem, ja po prostu wyminęłam blondaska i udałam się do "swojego pokoju". Muszę porozmawiać z chłopakami na temat mojej rzekomej wprowadzki do nich. Na pewno nie zamieszkam tutaj z bandą czterech facetów. Okej, gdyby było ich jeszcze trzech, ale czterech to dla mnie za dużo. Zwłaszcza o tego blondaska. No i co by tu teraz robić? Nawet nie mam żadnego komputera z dostępem do internetu. Zupełnie jak w buszu. Chociaż pokój mam bardzo nowoczesny. Na środku stoi wielkie białe łóżko z czarną pościelą co idealnie współgra z biało-czarną tapetą na ścianach. Jedynym minusem w tym pokoju jest wielkie lustro na całej przeciwległej do łóżka ścianie. Po przebudzeniu można zejść na zawał! Nie twierdze tu, że jestem jakaś brzydka, no ale tak po przebudzeniu się zobaczyć,no ... no wiecie jak to bywa! Dalej obok łóżka znajduje się garderoba. Uff chociaż będę miała co założyć. I jak na złość moim słowom kiedy zaglądam do owej garderoby moim oczom ukazują się puste półki. HA HA dobry mi żart.  A teraz oddawajcie moje ubrania! Przecież jak wychodziłam z domu byłam w ubraniach, nikt nie kazał im mnie rozbierać. To, że nie byłam w najlepszym stanie nie oznacza, że mają mnie macać zboczeńcy. Dobra koniec myślenia! Czas stąd zwijać, ale pierw się umyje. Tak prysznic będzie w tej sytuacji najlepszy.Natychmiast wchodzę pod prysznic i lekko się wzdrygam kiedy strumień gorącej wody spada na moje ciało. Szybko zabieram się za mycie ciała. Biorę do ręki jakiś przypadkowy żel i wyciskam trochę na dłoń po czym rozcieram go, aby preparat się rozpienił. Ha i nie uwierzycie co! TO ŻEL Z PLAYBOY'A. Wiedziałam, że to są jacyś napaleńcy. Zaczynam od ramion i brnę w dół zataczając przy tym ścieżkę. Następnie myję moje długie włosy. I tutaj czynność się powtarza tylko z użyciem szamponu.  

Kiedy wychodzę z kabiny spostrzegam jak wielki błąd popełniłam. Mam ochotę teraz pacnąć sobie w twarz. FAJNIE VERONICA, ŻE MASZ JAKIEŚ UBRANIA I BIELIZNĘ. No trudno się mówi. Pozostaje mi jedynie ręcznik. Mam nadzieje, że zanim dojdę do salonu nie zgwałci mnie żadna osoba. 

Tak więc z ręcznikiem obwiązanym wokół ciała wyszłam z łazienki i powędrowałam w kierunku salonu. Obym spotkała tego z czerwonym buszem na głowie, obym go spotkała błagam... Tak, jak już wiecie moje szczęście postanowiło zrobić sobie wakacje i wyjechać pozostawiając mnie na totalnym żywiole. Wchodząc półnaga do salonu nie zobaczyłam nikogo innego jak tego blondaska! Za jakie grzechy? Leżał rozwalony na jednej z sof i kiedy mnie dostrzegł jego oczy mało co nie wyszły z orbit, a uśmiech znacząco się powiększył.

-Widzę mała, że preferujesz nagość- to on potrafi być miły i żartobliwy? Łał...  

Chyba uderzyłam się za mocno w głowę.

-Mała to jest twoja pała koleś- taki odwet za dzisiejszy poranek blondasku 

-Lepiej mnie nie prowokuj-jego oczy momentalnie zakryła czerń- Jesteś w samym ręczniku, co zaraz możemy zmienić- I myślisz, że się przestraszę takim tekstem? No chyba jaja sobie robisz. Teraz się pobawimy.

-Ojej bardzo mi przykro, że jakaś laska nie dała ci zamoczyć- szybciutko pokonałam dzielącą nas odległość kręcą przy tym biodrami. No, ale o tym pamiętać nie musicie. Stanęłam naprzeciwko niego i z wymuszonym najsłodszym uśmiechem zmysłowo położyłam dłoń na jego klatce piersiowej. 

Nawet nie wiecie jak się spiął! Przeszły mnie jakieś cholerne drgawki! 

Zaczęłam kreślić jakieś kształty po jego piersi sunąc swoją dłonią coraz niżej-Ale...- szepnęłam cicho tuż przy jego uchu. 

-Ale?- powtórzył zachrypniętym głosem. 

-Ale.. ja także ci nie dam!-powiedziałam tak głośno, żeby mu się to na całe życie zakodowało. Momentalnie odsunęłam się od niego z zamiarem odejścia, jednak po chwili poczułam mocne szarpniecie i chłód owiewający moje ciało. 

No to toples impreza, kochany. 

__________________________________ 

Hej Słońca! 

Przepraszam Was z całego mojego serduszka za taki fatalny rozdział. Wymiotuje dzisiaj od rana i nawet nie myślę jasno, a bardzo nie chciałabym Was zawodzić. Jak obiecałam, tak dodałam rozdział. Marny, ale jest. Tak myślę, ze rozdziały będę dodawać częściej, ale będą one króciutkie. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły na następny rozdział pisać śmiało to także dostarcza mi więcej pomysłów oraz weny do napisania. Rozdział nie jest do końca sprawdzony!  

Dziękuje za wykonanie okładki foodismylove69. Bardzo mi się podoba, jednak jestem zmienną osobą i nie zdziwcie się jeżeli okładkę będę zmieniać co miesiąc :D 

AAA ZAPOMNIAŁABYM. WCZORAJ I DZISIAJ MIAŁAM ŁĄCZNIE Z MILION ZAWAŁÓW. Wasza aktywność pod wczorajszym rozdziałem była ogromna! Aż się sama przeraziłam, ale tak pozytywnie :D 

Jeśli wasza aktywność będzie tak ogromna tym gównianym rozdziałem, postaram się dodać dzisiaj jeszcze jeden. Myślę że kolejny będzie fajny, gdyż w końcu choroba ustępuje! 

Buziaki xx



Cold touch |Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz