Słońce spokojnie, leniwie wschodzi nad linią horyzontu. Powietrze jest słodkie, od którego aż kręci się w głowie. Dookoła panuje pełen przerażonych krzyków chaos, z każdym ciosem cichszy, bliższy ostatecznego, nieuniknionego zakończenia. Drżące dłonie mocniej zaciskają się na mieczu świetlnym. Ostatni zamach, ostatni silny ruch i wszystko milknie. Podłogę świątyni zdobią martwe, dziecięce ciała. Brązowe tęczówki prędko lustrują wnętrze, w którym unosi się odór śmierci. W kącie dostrzega przerażoną dziewczynkę, oddychającą wręcz spazmatycznie, o długich kasztanowych włosach i jasnym spojrzeniu. W jej dłoniach znajduje się miecz świetlny połyskujący odcieniami błękitu, koloru nadziei. Obie te rzeczy są teraz równie blade, jakby zaraz miały zgasnąć. Mężczyzna podchodzi bliżej. Zaledwie kilka drobnych kroków, po których wystarczy unieść dłoń i zadać jeszcze jeden, ostateczny cios.
Ciemna strona Mocy czeka na ciebie, młody Jedi.
Wzrok dziewczyny utkwiony jest w jego postaci. Patrzy na niego spod czarnych gęstych rzęs oczami wypełnionymi światłem, nadzieją, dobrocią. Palce ma mocno zaciśnięte na mieczu; bieleją jej kostki. Jest gotowa na przyjęcie ciosu z jego rąk, lecz zamiast tego upada na zimną posadzkę, a broń wypada jej z dłoni.
Mdleje.
Mężczyzna chowa swój miecz świetlny, ruszając pewnym siebie krokiem ku wyjściu ze świątyni. Towarzyszy mu błękitne spojrzenie jego mistrza wypełnione aprobatą.
I choć to jego wzrok powinien towarzyszyć Kylo Renowi do końca jego dni, do ostatniego słowa i ostatniego oddechu, to jednak jej orzechowe oczy, pełne niewinnego strachu, wciąż go prześladują.
***
Dziesięć lat później.
Rey ostrożnie stawia kolejne kroki. Z niepewnością, nieznacznie zaprawioną zaciekawieniem, rozgląda się po kamiennym korytarzu. BB-8 podąża za nią. Jej uwagę przykuwają metalowe drzwi, które po chwili gwałtownie się otwierają. Pomieszczenie wypełnione jest mnóstwem różnorodnych przedmiotów, zakurzonych i starych, zapomnianych przez wszechświat. Bezszelestnie wślizguje się do środka, a jej wzrok przyciąga drewniana skrzynia. Klęka na jednym kolanie, przez krótki moment wahając się i nie do końca wiedząc, czy powinna zaglądać do jej wnętrza. Potem jednak ostrożnie podnosi górną część, a jej oczom ukazuje się miecz świetlny. Niepewnie po niego sięga, pozwalając swojej skórze zetknąć się z zimnym, metalowym przedmiotem.
I nagle całe pomieszczenie spowija ciemność. Otula ją chłodny powiew wiatru, niosący ze sobą strach i zniszczenie. Rey podnosi się z kolan i zauważa, że znajduje się w całkowicie innym miejscu; na obcym statku kosmicznym, złowrogim i przytłaczającym atmosferą mroku. Rusza przed siebie najpierw powolnym krokiem, po chwili przyspieszając, z nadzieją na odnalezienie jakiegokolwiek wyjścia. W odpowiedzi jednak czuje tylko ból upadku na twarde podłoże, skaliste, na obcej sobie planecie. Przed nią, na tle ognistego podmuchu, znajduje się zakapturzona postać, układająca mechaniczną dłoń na robocie. W chwili, gdy dotyka ona jego powłoki, Rey przenosi się do jeszcze mroczniejszego miejsca, miejsca, w którym otacza ją chaos, a jej uszu docierają rozdzierające krzyki, dookoła zaś panuje gwałtowna burza. Odwraca wzrok, a jej oczom ukazuje się mężczyzna z bronią w ręku, wykonujący potężny zamach. Mija zaledwie parę sekund, podczas których Rey nie jest w stanie jakkolwiek zareagować; sparaliżowana może jedynie z lekko otwartymi ustami przyglądać się swojemu oprawcy. Wtedy spostrzega rozdzierające czerwone światło, które przebija pierś owego mężczyzny, ten zaś martwy pada obok niej. Ciemnowłosa błyskawicznie podnosi się z kolan i zaczyna się cofać, chcąc jak najprędzej stamtąd uciec. Ulewa uniemożliwia jej poprawne widzenie, ale od razu dostrzega zarys kilku postaci odzianych w atramentowe kostiumy, utkane przez zło, chaos i śmierć. Jedna z nich zbliża się do dziewczyny niebezpiecznie szybko, trzymając w dłoniach miecz świetlny. Emanuje od niego nadmiar niestabilności, niepokojący ogrom Mocy, który wprowadza w ruch każdy, nawet najmniejszy atom, będąc w stanie zmieść wszystko z powierzchni ziemi. Pieprzona chodząca apokalipsa, przechodzi jej przez myśl. Gdy Rey robi kolejne kilka kroków do tyłu, na bezdechu, nagle wszystko znika, a ona znajduje się na tej przeklętej pustyni na Jakku.
CZYTASZ
awake my soul ∆ star wars
Fanfic❝Księżyc przypomina mu o niej. Jest tak piękny, tak jasny i tak odległy jak ona❞ (The Wattys 2016 w kategorii "Nowe Głosy". Dziękuję!) © 2016 sookehh; one-part fanfiction with Rey & Kylo Ren (Star Wars)