Rozdział 3

249 21 5
                                    

Nie mogłam uwierzyć, że Justin Bieber czyli człowiek, który zniszczył moje życie siedzi tutaj koło mnie i mówi, że niezła laska się ze mnie zrobiła.

-Halo Amy! Jesteś tu?-spytał Bieber

-C-co ty tutaj robisz?-zaczęłam się jąkać

-Mam zajęcia, okazało się, że mamy razem całkiem sporo zajęć- wyszczerzył się - nie cieszysz się?

-Dlaczego mam się cieszyć,że człowiek, który przez całe liceum mnie dręczył ma ze mną zajęcia hm?!-krzyknęłam przez co kilku ludzi na mnie spojrzało- na co się patrzycie?!

-Uuu Amy od kiedy zrobiłaś się taka pyskata? Nie znałem cię od tej strony, zawsze byłaś szarą myszką w za dużym swetrze- odpowiedział lekko zdziwiony -ale nie powiem, że podoba mi się to, nie dość, że wyładniałaś to jeszcze zadziorna się zrobiłaś - zaśmiał się głupkowato

-Odwal się Bieber -odpowiedziałam i odwróciłam się do Meg

W końcu przyszedł profesor i zaczęły się zajęcia. Przez cały czas czułam na sobie wzrok Biebera, ale starałam się nie zwracać na to uwagi. Dzisiaj były głównie zajęcia organizacyjne, dlatego cieszyłam się, że nie muszę się skupiać na tym co mówią profesorzy. Po skończonych wykładach razem z Amy udałyśmy się na kawę.

-Mów o co chodzi z tym gościem co siedział obok ciebie! Znasz go? Słyszałam trochę waszej rozmowy - mówiła jak najęta Meg

-Tak znam go, spokojnie Meg zaraz ci wszystko opowiem

Kelner przyniósł zamówione kawy a ja zaczęłam opowiadać Meg cała historię z Bieberem.Ciężko było mi o tym mówić, ale czułam, że mogę zaufać współlokatorce. Gdy skończyłam mówić dziewczyna patrzyła na mnie i widać było, że jest zdziwiona.

-Naprawdę on to wszystko ci zrobił?! I teraz tak normalnie do ciebie gada? Co za dupek! Niech ja go tylko spotkam - widać było, że Meg się zdenerwowała

-Spokojnie Meg, już nie jestem taka sama jak w liceum i potrafię się obronić, dam sobie radę- powiedziałam chcąc ją uspokoić

-Jest bardzo przystojny, ale dupek z niego eh...- westchnęła Meg

Dokończyłyśmy kawę i zaczęłyśmy się zbierać. Po drodze spotkałyśmy Chaza, który wracał dopiero z uczelni.

-Jak tam na zajęciach Chaz?- spytałam

-Nawet dobrze, ale jak narazie nie zobaczyłem żadnej ładnej dziewczyny oprócz ciebie -odpowiedział z uśmiechem

-Nie mów tak, nie jestem ładna- zarumieniłam się

-Owszem jesteś -zachichotał- i słodko wyglądasz gdy się rumienisz

-Przestań Chaz! Nie poderwiesz jej na te swoje słabe teksty - zaśmiała się Meg

Po 10 minutach byliśmy pod akademikiem. Przytuliłam Chaza na pożegnanie, a on pocałował mnie w policzek przez co się zarumieniłam. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Biebera, który wyglądał na wściekłego.

-Ktoś tu chyba jest zazdrosny - Meg kiwnęła głowa na Biebera

-Proszę cię... on tylko myśli o tym jak mnie upokorzyć

-Nie wydaje mi się, a Chaz zaczyna mnie denerwować - zmarszczyła brwi

-Dlaczego?

-Bo nie chcę żeby cię podrywał, on nie jest dla ciebie - przyznała

-Meeeeeeeeeeg - jęknełam- lubię Chaza ale nic poza tym

-To bardzo dobrze! Może i jest moim przyjacielem, ale denerwuje mnie to że podrywa wszystkie dziewczyny

-Przejdzie mu jak się naprawdę zakocha- zaśmiałam się

-Miejmy nadzieję

Zajęta rozmową z Meg nie patrzyłam gdzie idę i na kogoś wpadłam. Podniosłam głowę i zobaczyłam Biebera.

-Oj Amy, Amy wiem, że na mnie lecisz ale bez przesady - zaśmiał się

-Sory, ale nie gustuję w męskich dziwkach - odpyskowałam

-Coraz bardziej mnie zaskakujesz skarbie!

-Nie mów na mnie skarbie -powiedziałam przez zaciśnięte zęby - czego ty ode mnie chcesz?

-Mogłabyś zostawić nas samych ? - spytał się Meg

-Amy?- popatrzyła na mnie

-Tak idź Meg, zaraz wrócę- odpowiedziałam- a więc Bieber? Czego ode mnie chcesz?

-Dlaczego tamten chłopak pocałował cię w policzek?! - krzyknął szeptem

-A co nie może? To chyba nie moja sprawa - prychnęłam

-Nawet nie wiesz jak bardzo mnie teraz pociągasz - przybliżył się do mnie

-Jeżeli znowu chcesz mnie ośmieszyć to sobie odpuść- szepnęłam

Wyminęłam go i poszłam prosto do swojego pokoju. Opowiedziałam Meg o całej rozmowie, a ona stwierdziła, że mam go olewać. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka. Przejrzałam twittera oraz inne portale i zasnęłam.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak jak obiecałam dodaje rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba.

A teraz chciałabym wam życzyć udanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku!

Miłego czytania!

Unwanted meetingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz