EPIZOD #2 | The Beach

68 6 0
                                    

 Po treningu, aż do wieczora wciąż rozmyślałam o facecie z nieziemskimi oczami, analizowałam ich odcień, głębię, i kształt. Mimo że ten trening był katorgą, bo wciąż kątem oka obserwowałam jego perfekcyjne, pełne skupienia ruchy, miał facet świetną technikę,  jestem pewna że długo już trenuje. Nie mogłam oderwać oczu od jego ramion, kiedy z każdym uderzeniem mięśnie się napinały.

Wieczorem przyszłam moja przyjaciółka Zoe, oszczędziłam jej opowieści o tym facecie, bo jakby nie patrzeć nic się nie wydarzyło, zwykły zbieg okoliczności, że trenuje akurat w tym samym klubie.

-Kath, twoje włosy wyglądają tragicznie-odparła wskakując na moje łóżko, kiedy ja wcierałam balsam w nogi.

-Dzięki, za pocieszenie! To nie ja cię wczoraj olałam na imprezie-odpowiedziałam z nutą oburzenia, musiałam poruszyć ten temat, bo ona to robi zawsze.

-Przepraszam cię, no ale widziałaś Crisa! Wiesz jakie to jest ciacho! Ja nie mogłam go zostawić, jakbym go już więcej nie spotkała to bym się załamała, to jest miłość Kath! Miłość!- Zoe zaczęła ze śmiechem, a ja próbowałam szybko zmienić temat żeby nie słuchać o ich upojnej nocy. Zoe jest przeuroczą, i prześliczną dziewczyną, więc nie rozumiem dlaczego się puszcza, ale nasza przyjaźń rządzi się innymi zasadami. Świetnie się dogadujemy, jednak się wzajemnie nie krytykujemy, ona robi co jej się podoba i ja również, to mi pasuje.

-Dobra, już dobra- odpowiedziałam zbywając ją.

-Kath, yyy... bo właśnie jest sprawa- powiedziała uśmiechając się zawadiacko

-Tak?-odpowiedziałam przewracając oczami.

-No bo właśnie Cris, o którym już wspomniałam- wypowiadając jego imię jej oczy zabłysły, czego jeszcze u niej nie widziałam. To chyba coś poważnego z tym Crisem.-Zaprosił mnie na imprezę, dziś na plaży. Proszę, proszę, proszę! Pójdziesz ze mną?

-Ni..

-No ale ja cię tak bardzo proszę Katherin!!-Przerwała mi dalej prosząc. I co ja mam z nią zrobić, przy niej zawsze wymiękam, w sumie jak każdy nie mogę jej odmówić. Jest dla mnie jak młodsza siostra, mimo że jest ode mnie starsza.

-Zgoda, o której?

-Musimy wychodzić za godzinę, pożyczysz mi jakąś kieckę, i bikini? Proszę! Nie zdążę już wrócić do siebie.

-Co ja mam z tobą zrobić?- Wstałam, podeszłam do szuflady,i rzuciłam w nią różowym bikini, ma szczęście że nosimy ten sam rozmiar, jednak nieskromnie przyznam że dzięki regularnemu treningowi, ja się prezentuję się lepiej w bikini.

Dla siebie wybrałam białe bikini, które podkreśli moją opaleniznę, ubrałam szorty z wysokim stanem, i koronkowy Crop-top, włosy po umyciu, i nałożeniu chyba tysiąca odżywek wyglądały znośnie, więc zarzuciłam na plecy długie delikatnie falowane kasztanowe włosy, delikatny makijaż i byłam gotowa. Natomiast Zoe, postawiła na bardziej odważny strój i ubrała moją białą koronkową sukienkę opinającą ciało, zrobiła wysokiego kuca ze swoich bląd włosów, i mocniejszy makijaż.

Plaża znajdowała się 10 minut drogi od mojego mieszkania, więc szybko byłyśmy na miejscu. Impreza trwała już w najlepsze.

Zoe ciągle rozglądała się za swoim Crisem, aby mi go przedstawić. A ja obserwowałam ludzi tańczących na pisaku, i tych którzy pływali w morzu, niektórzy odważniejsi skakali z mola do morza. Też bym chciała, ale jeszcze nie teraz, muszę trochę wypić, bo na razie mój lęk wysokości by mnie zabił. 

Kątem oka zauważyłam że siedząca w oddali na wydmie postać mi się przygląda.


The Neighbourhood - The Beach 

***************************************************

Kochani i jak się podoba? 

Zostawcie po sobie jakiś znak ;)








Strong passion.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz