Lucy's POV
-Ale broń?? Nie wierze! - Byłam dosłownie zaskoczona, tym co właśnie usłyszałam
-Tak, miał schowaną za pasek w spodniach co przykrył koszulą.
-To ja ci powiem, że ostatnio spotkałam.. - Na chwilę się zatrzymałam, wzięłam wdech po czym kontynuowałam -..Harrego, chyba go pamiętasz prawda?
-Omg! No tak. Jak?? - dopytywała się mnie co mnie już zaczęło wkurzać, ale postanowiłam jej spokojnie odpowiedzieć
-W parku późnym wieczorem- nie powiedziałam jej całej prawdy, lepiej było, żeby nie wiedziała - potem spotkaliśmy się na imprezie, na której byłam z Jacksonem.
-Wow i wy mieszkaliście niedaleko siebie i ani razu na siebie nie wpadliście przez te dwa lata jak??
-Też się dziwię. -zaśmiałam się - Idziemy do sklepu? Kupimy pianki i coś tam jeszcze.
-Luz, stara daj mi się ogarnąć i idziemy. -powiedziała i poszła się przebrać, kiedy była gotowa, wzięłam klucze, pieniądze i telefon.
-Mamo idziemy do Lisy!- Poinformowałam mamę, założyłam kurtkę ta co miałam na imprezie i wyszliśmy.
-Do Lisy? -Zapytała zdziwiona
-No oczywiście, że nie, przejdziemy się.
Weszłyśmy do sklepu, na zmianie był Jacks, na szczęście, sięgnęłam po dwa piwa i dwie paczki słodkich pianek, zapłaciłam. I się pożegnałyśmy.
Harry's POV
Masz dwie wiadomości
Od: Ben
Dwie dziewczyny wyszły z domu w kierunku sklepu. Idę za nimi trzymając się twoich poleceń.Od: Ben
W sklepie na rogu ulicy, sprzedawcą jest mężczyzna że zdjęcia, szybko wyszły że sklepu podążając do parku, idę za nimi.Do: Ben
Jak go zauważysz w pobliżu dziewczyn, powiesz mi gdzie on jest i podjadę. Nie gap się w telefon tylko pilnuj je, i wyślij jednego Zacka by śledził tego że sklepu.Od: Ben
Załatwione.Schowałem telefon do kieszeni pijąc ostatnie piwo, które zostało.
Lucy's POV
Wyszłyśmy i skierowałyśmy się do parku. Było jasno, bo to dopiero początek lata. Po środku tego zielonego parku była duża fontanna. A wokoło niej ławki. Usiadłam z Kat na ławce przyglądając się drzewom i latającym ptakom.
Otworzyłyśmy pianki i roskoszowałyśmy się ich smakiem. Kiedy się skończyły, popiłyśmy chłodnym piwem i wyrzuciłyśmy wszystko do kosza stojącego obok.-Wciąż nie mogę uwierzyć, że urodziłyśmy się w tym samym czasie - oczywiście ja byłam starsza o parę minut.
-Ja tak samo, jak one to zrobiły to tego nie wiem. -Zaśmiałyśmy się i wróciłyśmy do domu.
Harry's POV
-Zdobyłem kolejną informację o tym typie. I wiecie co nie uwierzycie- wybuchłem śmiechem.
-Gadaj, a nie. - krzyknął Liam z kuchni
-On pracuje w tym sklepie na rogu ulicy, na której mieszka Lu.
-Już wiemy gdzie go szukać.-powiedział Zayn
Lucy's POV
Obejrzałyśmy kolejny film, tym razem 'księżniczka i żaba'.