05.

62 7 2
                                    

Lucy's POV

-Ale broń?? Nie wierze! - Byłam dosłownie zaskoczona, tym co właśnie usłyszałam

-Tak, miał schowaną za pasek w spodniach co przykrył koszulą.

-To ja ci powiem, że ostatnio spotkałam.. - Na chwilę się zatrzymałam, wzięłam wdech po czym kontynuowałam -..Harrego, chyba go pamiętasz prawda?

-Omg! No tak. Jak?? - dopytywała się mnie co mnie już zaczęło wkurzać, ale postanowiłam jej spokojnie odpowiedzieć

-W parku późnym wieczorem- nie powiedziałam jej całej prawdy, lepiej było, żeby nie wiedziała - potem spotkaliśmy się na imprezie, na której byłam z Jacksonem.

-Wow i wy mieszkaliście niedaleko siebie i ani razu na siebie nie wpadliście przez te dwa lata jak??

-Też się dziwię. -zaśmiałam się - Idziemy do sklepu? Kupimy pianki i coś tam jeszcze.

-Luz, stara daj mi się ogarnąć i idziemy. -powiedziała i poszła się przebrać, kiedy była gotowa, wzięłam klucze, pieniądze i telefon.

-Mamo idziemy do Lisy!- Poinformowałam mamę, założyłam kurtkę ta co miałam na imprezie i wyszliśmy.

-Do Lisy? -Zapytała zdziwiona

-No oczywiście, że nie, przejdziemy się.

Weszłyśmy do sklepu, na zmianie był Jacks, na szczęście, sięgnęłam po dwa piwa i dwie paczki słodkich pianek, zapłaciłam. I się pożegnałyśmy.

Harry's POV

Masz dwie wiadomości

Od: Ben
Dwie dziewczyny wyszły z domu w kierunku sklepu. Idę za nimi trzymając się twoich poleceń.

Od: Ben
W sklepie na rogu ulicy, sprzedawcą jest mężczyzna że zdjęcia, szybko wyszły że sklepu podążając do parku, idę za nimi.

Do: Ben
Jak go zauważysz w pobliżu dziewczyn, powiesz mi gdzie on jest i podjadę. Nie gap się w telefon tylko pilnuj je, i wyślij jednego Zacka by śledził tego że sklepu.

Od: Ben
Załatwione.

Schowałem telefon do kieszeni pijąc ostatnie piwo, które zostało.

Lucy's POV

Wyszłyśmy i skierowałyśmy się do parku. Było jasno, bo to dopiero początek lata. Po środku tego zielonego parku była duża fontanna. A wokoło niej ławki. Usiadłam z Kat na ławce przyglądając się drzewom i latającym ptakom.
Otworzyłyśmy pianki i roskoszowałyśmy się ich smakiem. Kiedy się skończyły, popiłyśmy chłodnym piwem i wyrzuciłyśmy wszystko do kosza stojącego obok.

-Wciąż nie mogę uwierzyć, że urodziłyśmy się w tym samym czasie - oczywiście ja byłam starsza o parę minut.

-Ja tak samo, jak one to zrobiły to tego nie wiem. -Zaśmiałyśmy się i wróciłyśmy do domu.

Harry's POV

-Zdobyłem kolejną informację o tym typie. I wiecie co nie uwierzycie- wybuchłem śmiechem.

-Gadaj, a nie. - krzyknął Liam z kuchni

-On pracuje w tym sklepie na rogu ulicy, na której mieszka Lu.

-Już wiemy gdzie go szukać.-powiedział Zayn

Lucy's POV

Obejrzałyśmy kolejny film, tym razem 'księżniczka i żaba'.

Bloody Gang || hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz