— Ashton — poczułem mocne szturchnięcie. — Wróć do nas, co?
— Jestem tu — westchnąłem. — Mógłbym jeszcze z nim pisać, jestem taki głupi...
— Mówisz to trzeci raz, wiemy — zauważył Michael, parskając śmiechem.
— Ta miłość — wtrącił Louis, całkiem skutecznie parodiując jego rozmarzoną minę, a obejmujący go chłopak i niebieskowłosy pokiwali głowami.
— Leroy idzie — rzuciłem cierpko, a Harry natychmiast wypuścił Lou ze swoich ramion, rozglądając się po korytarzu. Uśmiechnąłem się zadowolony z siebie. — Żartowałem, jest pusto.
— Znowu? — westchnęli prawie jednocześnie.
— Muszę teraz czekać do następnej przerwy?
— Trzeba było nie tchórzyć — wzruszył ramionami Mike. — Ale teraz chodź, Larry chyba potrzebują prywatności.
— Nie pomagasz, zresztą nic nie rozumiesz — prychnąłem, zaglądając mu przez ramię, gdzie dwójka ich przyjaciół zaczęła czuć się znacznie swobodniej. — I racja. Chodźmy.
— Wręcz przeciwnie, rozumiem wszystko. Napisałeś za dużo i się przestraszyłeś. Logiczne — uśmiechnął się promiennie. — Tylko bądź ostrożny... Nie chcesz, żeby dowiedział się, że kłamiesz.
-
when you try your best but you don't success
![](https://img.wattpad.com/cover/58493459-288-k451001.jpg)
CZYTASZ
perfect lies; lashton [niekontynuowane]
Teen Fictiongdzie ashton kłamie, aby zdobyć zaufanie.