Pierwszy, drugi...
Liczyłem sygnały, oddychając szybciej. Przytrzymałem rękę na sercu, przyciskając ją jakby w obawie, że szalejące serce zechce wyskoczyć z piersi.
...trzeci, czwarty...
— Tak, słucham? — usłyszałem jego głos i mocniej docisnąłem dłoń.
— Cześć, Luke — wychrypiałem niepewnie.
— Mam żart dla ciebie.
— Tak? — złapałem oddech i przymknąłem oczy, czekając.
— Luke jest fajny — powiedział powoli i dobitnie.
Napięcie obejmujące każdy pojedynczy nerw rozpłynęło się. Parsknąłem głośnym śmiechem, nie potrafiąc tego kontrolować. Zakryłwm usta dłonią, żeby chociaż trochę stłumić ten dźwięk. Kiedy zrobiło się cieszej, zdołałem usłyszeć, że chłopak po drugiej stronie linii też się śmieje. Zdjąłem rękę z twarzy i tak po prostu — śmialiśmy się razem.
-
idk

CZYTASZ
perfect lies; lashton [niekontynuowane]
Teen Fictiongdzie ashton kłamie, aby zdobyć zaufanie.