1. Dobre wieści

2K 85 10
                                    

Właśnie siedziałem w swoim gabinecie gdy usłyszałem pukanie do drzwi.
-Proszę.-zaprosiłem do środka gościa.
Gdy drzwi sie otwarły ujrzałem Lily Evans.
-Witaj Severusie. Ja tylko chciałam sie zapytać czy mogłabym przychodzić na twoje lekcje eliksirów.-zapytała nieśmiało cała zarumieniona.
-Witaj. T..tak pewnie a dlaczego?-zapytałem troche zdziwiony.
-Profesor Dumbledore kazał mi byc asystentką przez jakiś czas żeby zając miejsce nauczycielki zaklęć.
-Aaa , no tak. Pewnie możesz być moją asystentką.-zgodziłem sie gdyż byłem zakochany w Lily od dzieciństwa.
-Od kiedy mogę zacząć?-zapytała rozpromieniona Lily.
-Od jutra.-odpowiedziałem.
Gdy Lily wyszła uśmiechnięta ,ja od razu przygotowałem dobry materiał na lekcje by zaimponować Lily.
Nastała noc. Położyłem sie spać ciągle myśląc o Lily. Od dawna sie w niej podkochuje, lecz jesteśmy tylko przyjaciółmi. Pamiętam gdy byłem młody , ja i Lily bawiliśmy sie w berka z skrzatem domowym i jak zaczarowaliśmy jej królika. Ale teraz pojawił się ten James , Lily sie z nim przyjaźni ale i tak wiem że iskrzy pomiędzy nimi.
Tak długo rozmyślałem że zasnąłem. Gdy obudziłem się wcześnie rano , poszedłem wziąć prysznic .Cały czas myślałem o dzisiejszej lekcji z Lily. Szybko zjadłem śniadanie i wyszedłem z gabinetu. Gdy szedłem długim korytarzem prowadzącym do sali eliksirów, napotkałem profesora Dumbledore'a.
-Witam profesorze.-przywitałem sie uśmiechnięty.
-Witaj Severusie.- przywitał sie Dumbledore ze zdziwioną miną.
Poszedłem dalej do sali gdyż nie mogłem się doczekać lekcji z Lily. Szybko pomknąłem korytarzem i otworzyłem drzwi do sali. Tam już czekała Lily.
-O witaj Lily. Długo czekałaś?-zapytałem rozpromieniony.
-Nie. Tylko chwilkę.-odpowiedziała zasmucona.
-Co się stało Lily? -zapytałem z troską. Wiedziałem że coś jest nie tak.
-James... Pokłóciliśmy się bo wybrałam eliksiry z tobą a nie Quidditch z nim.-odpowiedziała jeszcze bardziej zasmucona.
-Spokojnie. Wszystko będzie dobrze.-powiedziałem by ją pocieszyć. Lecz w głębi serca nawet byłem szczęśliwy że wybrała mnie.-O, uczniowie się zbliżają, gotowa?-zapytałem.
-Gotowa.-odpowiedziała z lekkim uśmiechem.
Lekcja przebiegła idealnie, Lily była zadowolona a ja miałem okazje z nią spędzić więcej czasu.
Po lekcji spacerowałem po zamku w blasku księżyca rozmyślając, jak zwykle o Lily.

Snily- granica miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz