5. Znienawidzony chłopiec

805 54 1
                                    

Gdy słońce zaszło a przez rozbitą szybe ujrzałem blask księżyca, zdecydowałem że powinienem porozmawiać z Lily. Przecież to moja przyjaciółka więc powinna wiedzieć co się stało czego nie chce mi powiedzieć Dumbledore. Szybko pomknąłem, prawie pobiegłem do gabinetu Lily. Zapukałem do drzwi i wszedłem nie czekając na odpowiedź.

-Lily!-wydusiłem z siebie.

-Severusie?Co ty tutaj robisz o tak późnej porze?-zapytała stojąc przedemną w koszuli nocnej.

-Ja przepraszam że tak wpadłem tutaj bez zapowiedzi o tej porze ale musze cię o coś zapytać.-powiedziałem z zaszklonymi oczami. Wszystko co się ze mną działo bolało tak jakby rzucili na mnie zaklęcie Crucciatus.

-Widze że to ważne więc śmiało pytaj.-powiedziała przestraszona wsazując ręką na krzesło abym usiadł.

Gdy usiedliśmy przy małym okrągłym stoliczku już  chciałem zapytać się Lily co się stało gdy zobaczyłem chłopca z snu na skurzanej sofie Lily. Wstałem gwałtownie wpatrując się w niego. On tylko uśmiechnął się szarmancko patrząc w moje oczy.

-Severusie? Dobrze się czujesz?-powiedziała Lily łapiąc mnie za ramie i wpatrując się raz we mnie a raz w sofe.

Nagle chłopiec wstał z sofy i podszedł do mnie po czym usłyszałem krzyk Lily i zielone światło. 

Obudziłem się następnego dnia w skrzydle szpitalnym. Stała przy mnie Lily i profesor Dumbledore.

-Lily...-wydusiłem z siebie pół szeptem.

-Nie Severusie.-powiedział, prawie krzyknął Dumbledore wpadając w furie.-Zadręczasz się!

Wpatrywałem się w niego i ujrzałem w jego oczach złośc i troske. Co się ze mną dzieje? Zastanawiałem się czy może umarła moja matka? Dawno jej nie widziałem. 

Nagle podszedł do łóżka dziwny chłopiec z snu.

-Ty głupcze.-powiedział i odszedł.

Jego głos był mi znajomy. Jego oczy również. Jego oczy sprawiały szczęście a głos nienawiść.

Snily- granica miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz