#9

3.3K 327 39
                                        

Wowowowowowow !!!!! 100 obserwujący !!!! Dziękuję <3 ! Rozdział ma równo 1100 słów :) .
W końcu długo pisany rozdział pisany z każdej perspektywy Sylwester wśród Huncwotów [ piszcie czy może być , bo jeszcze nie pisałam jednego rozdziału z kilku perspektyw ] . Kocham was xxx .



* Juliette *

- Sylwester u mnie . I nie ma innej opcji - powiedziała Dorcas , opadając na łóżko Lily - chce was na nowo poznać - uśmiechnęła się smutno , a Ann objęła ją ramieniem .

Pomyślałam jak to by było , gdybym wróciła do Hogwartu po takim czasie . Pewnie im ciężko , kiedy nie pamiętają praktycznie nic . W czasie , kiedy ich nie było , Hogwart zamienił się ostatnio w przystań złamanych serc . Miałam wrażenie jakby każdy rozdział mojego życia tutaj składał się z rozterek sercowych z Syriuszem , niczym w taniej telenoweli . Wiedziałam że go kocham . Po prostu Carly i Dor nie dają nam szansy , chociaż ta druga przynajmniej się z nim nie całowała . Wiem że to nie było z jego winy , no ale jednak ... złamane serce potrzebuje trochę czasu , żeby posklejać się na nowo . Chciałabym znów móc wtulić się w jego ramiona , poczuć ten silny zapach vanilii . Chociaż jeśli dwojgu ludziom jest pisane to zawsze znajdą drogę . Wbrew pozorom miłość wcale nie potrzebuje mapy , ani GPS . W końcu trafi do każdego , ale zawsze w innym czasie - nigdy nie wiadomo kiedy .

- Przyjdziemy - odpowiedziała z uśmiechem Evans , a ja tylko przytaknełam głową .
- Zaprosiłam chłopaków i Carly . To nie problem ? - spytała , a ja myślałam , że się przesłyszałam .
- Zaprosiła-aś Carly Potter ? - wydusiłam w końcu i razem z Lily spojrzałyśmy na Meadows zszkowane .
- Spała u nas . Myślałam , że ją lubicie czy coś ... - zaczęła się tłumaczyć , ale Lily jej przerwała .
- Nie Dor spoko . Po prostu my nie będziemy z nią gadać .
- W takim razie możemy zacząć się pakować - stwierdziła Ann i wszystkie zgodnie przyznałyśmy jej rację .

* James *

- Dalej Rogaś , bo się spóźnimy - mówił Syriusz nerwowo , poprawiając po raz setny wygładzoną koszulkę . Spojrzałem na niego nie mogąc powstrzymać śmiechu . Wyglądał jak model z okładki , a mimo to pytał co chwila czy wygląda wystarczająco dobrze .
- Teraz to mnie poganiasz , a kto się pindrzył dwie godziny przed lustrem ? - spytałem , za co oberwałem lekko w ramię - Auu .
- Po prostu lubię dobrze wyglądać .
- Taaa ... i to nie ma żadnego związku z tym , że na imprezie będzie twoja była dziewczyna , której uwagę chcesz zwrócić ku sobie - dodałem z nutą sarkazmu w głosie , za co oberwałem po raz drugi . O tyle dobrze , że Black wcale temu nie zaprzeczył .

- Syri !!! - odwróciliśmy się , słysząc znajomy głos - Hej - przywitała się Carly , chcąc go pocałować w policzek , jednak on się odsunął .

Przyjrzałem się jej dokładnie . Tona tapety i zdecydowanie za krótka sukienka . Nawet włosy natapirowała jakimś sprejem , który wyżarł pewnie połowę dziury ozonowej . Jakim cudem jesteśmy spokrewnieni ?! To już nawet nie jest jak ogień i woda . To jakby powiedzieć , że Lily i Voldemort to rodzeństwo . Mają tyle wspólnego co ja z Carly .

- Świetnie . Jedna impreza , na której będzie podrywająca mnie Carly , podrywająca mnie była dziewczyna , która nie pamięta że ze mną chodziła i Juliette , która nie zwraca na mnie uwagi . Już się nie mogę doczekać - szepnął , kiedy stanęliśmy przed drzwiami Meadows Manor .

James i Carly Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz