— Ja tylko na chwilę — zapewnił Baekhyun, kiedy odzyskał swój głos do końca po otrząśnięciu się z szoku na skutek zobaczenia tego, czego nie powinien. — Robi się coraz później i Chanyeol i Jongin się już trochę niecierpliwią. Chodźcie, potem będziecie się mizdrzyć do woli, jak już sobie pójdą. — Minseok zapiął szybko koszulę i odepchnął Luhana, jednocześnie ciągnąc go po chwili w kierunku wyjścia z zaplecza. Baekhyun pospiesznie podreptał za nimi. Kiedy wyszedł, natychmiast naskoczył na niego Chanyeol.
— No nareszcie! — wykrzyknął. — I tak w ogóle to macie nowych gości. Siedzą tu mniej więcej, odkąd sobie poszedłeś. Myślę, że jak się teraz nimi nie zajmiecie, to się wkurzą i wyjdą.
Baekhyun spojrzał w kierunku, który wskazywał jego ukochany i zamarł. Przy stoliku siedziały dwie sylwetki, z czego jedna była mu nazbyt znajoma. Wziął się jednak do pracy, próbując zignorować to uczucie bycia obserwowanym przez wiele par oczu. Kiedy Minseok i Luhan dosiedli się do reszty - już trochę mniej. Nadal jednak czuł na sobie przenikliwe spojrzenia dwójki gości. Starając się tym nie przejmować, spokojnie nalał wody do dwóch dużych, przezroczystych szklanek, by zanieść je do ich stolika - w ich kawiarni woda była zawsze za darmo i stawiana przed gośćmi nawet jak jeszcze nic nie zamówili.
— Hyung! Co ty tu robisz? — zawołał, podchodząc do milczącej dwójki przy stoliku i zdejmując napoje z tacy.
— Skąd wiedziałeś, że to ja? — spytał jeden z gości, zdejmując kaptur i czapkę z głowy, ściągając z siebie po chwili również kurtkę. Uśmiechnął się tak, że jego oczy wyglądały jak dwie półkoliste szparki, wyszczerzając dodatkowo białe zęby.
— Nie da się ciebie pomylić z nikim innym — odparł Baekhyun śmiejąc się. — Co dla panów? — zapytał, wyciągając notes i starając się przyjąć profesjonalną postawę.
— Dla mojego przyjaciela Frappuccino i Americano dla mnie — odpowiedział mu natychmiast przyjaciel. — A! I może Karmelowe Macchiato! Z podwójnym mlekiem!
— A po co ci ono? Czekacie jeszcze na kogoś? To może lepiej domówcie później?
— Baekhyun, nie marudź! — usłyszał krzyk Minseoka z drugiego końca kawiarni. — Więcej zamówią, to więcej zapłacą! — Przybysz wziął szklankę z wodą i zaczął się nią bawić, mieszając zawartość ruchami nadgarstka, potrząsając nią lekko.
— Twój przyjaciel szef dobrze prawi — powiedział, ponownie obdarzając go uśmiechem. Wypił łyk wody i puścił mu oczko. — To do stolika numer trzy. — Wskazał na miejsce, gdzie siedziała cała zgraja kawiarniowiczów, paplająca w najlepsze. Baekhyun spojrzał na niego z politowaniem i wybuchnął śmiechem.
— Nasze stoliki nie mają numerów — odparł. — Poza tym, jakbym był osobą siedzącą przy stoliku numer trzy, wylałbym na ciebie tą wodę.
— Jesteś moim uroczym, małym Baekhyunem. Nie zrobiłbyś tego!
— A uwierz mi, że zrobiłbym — przekomarzał się. Napotkał spojrzenie Minseoka z oddali. — Ach, jasne. Americano, Frappuccino i Karmelowe Macchiato z podwójnym mlekiem. Przyjąłem.
Był już zmęczony, choć to dopiero początek jego pracy. No ale cóż, sam się na to pisał. Lubił tu przebywać i roznosić kawę licznym gościom, czasami wdając się w krótkie rozmowy, albo trochę dłuższe, jak to bywało z Chanyeolem. Właśnie. Jedyne, co mu nie odpowiadało w tej chwili to brak możliwości wymienienia w tej chwili choćby jednego słowa z Parkiem. Postanowił naprędce wziąć się do roboty, wykonać, co swoje i wrócić do tamtego stolika, żeby uczestniczyć w konwersacji. Chociaż z niechęcią musiał przyznać, że w tej chwili czuje się dość niekomfortowo zważywszy na to, że najpierw przyłapano go z jego ukochanym w jednoznacznej sytuacji, a potem jego oczy zostały zaatakowane widokiem półnagiego Minseoka z przyklejonym do niego Luhanem. To nie wpływało bynajmniej pozytywnie na jego samopoczucie, zwłaszcza wiedza, że jego przyjaciele przynajmniej zdążyli nacieszyć się sobą w jakimś stopniu, a on z Chanyeolem nie. W te święta jednak zamierzał to zmienić. Z tą myślą, już w lepszym humorze, zabrał się do przygotowywania kawy.
CZYTASZ
Miracles in December
FanficŚwiąteczny spin-off z "Skazany na Chanyeola" napisany również w ramach #JustWriteIt #HolidayChaos. Czy to będzie prawdziwy chaos? To pytanie mogliby sobie spokojnie zadać Chanyeol i Jongin, próbujący wprowadzić świąteczny (nie)ład w swoim mieszkaniu...