Rozdział 5

2K 146 9
                                    

Kiedy Harry wylądował. Sprawdził godzinę.

- 16.00 dość późno. -wyszeptał Harry.

Postanowił się przejść po pokątnej. Chwilę później Harry był już na miejscu. Najpierw poszedł na lody zamówił duże czekoladowe z polewą czekoladową (dop. taka różnorodność). Jak zjadł postanowił pójść kupić jakieś książki. Oczywiście na Nokturnie. Tak więc poszedł.

- O co Harry Potter robi w takim miejscu? - zapytał sprzedawca z szyderczym uśmiechem.

- Ja tylko książki chcę kupić. - odpowiedział.

- W takim razie jakie?- zapytał

- Najlepiej o czarnej magii i może elfickiej.- odpowiedział.

- Dobrze w takim razie proszę za mną. - i ruszył do pułek

Podał wszystkiebjakie znalazł było ich około 20. Harry wybrał tylko 5.

- Dobrze to będzie 158 galeonów i 56 sykli.

Harry po zapłaceniu postanowił udać się do madame malkin. Po zrobieniu wszystkiego chciał iść spać Ale usłyszak jakiś głos

- No proszę Potter gdzie twoja szlama i wiewiórka.

- O Malfoy. Pewnie wiewiórka jest w lesie a szlama tak gdzie jej miejsce.

Dracona aż zatkało z wrażenia.

- Jeżeli to wszystko. To wybacz ale idę już do domu.

Jak powiedział tak zrobił po chwili był już w swojej sypialni. Szybko poszedł się umyć i poszedł spać.
Rano obudził się koło 6.00 i od razu uderzyła go myśl o tym że już dzisiaj uda się na szkolenie. Tylko przetrwać dzień i wszystko będzie dobrze.

Harry Potter i NajpotężniejszyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz