Może to już drugi, trzecia, czwarty dzień bez Nialla, a może minął już miesiąc. Żyję z dnia na dzień każdego dnia chodząc do moje pracy. Cały czas szukałam czegoś, jakiejś pozytywnej rzeczy, która pozwoli mi zapomnieć, jednak nic takiego się nie zdarzyło. Czułam się jakbym była w kompletnej przepaści i tylko wciąż spoglądałam na twarze innych ludzi, dokładnie mężczyzn, którzy chcieli tylko jednego. Z dnia na dzień moje zajęcie stawało się coraz gorsze. Płakałam każdej nocy, następnie wstawałam nad ranem, patrząc na swoją opuchniętą twarz i tuszowała wszystko jak najlepiej się dało makijażem. Każdego dnia płakałam coraz mocniej, malowałam się coraz mocniej, ubierałam coraz bardziej wyzywająco. Koło się zazębiało. Od długiego czasu spoglądam na telefon, czekam aż ktokolwiek zadzwoni z dobrą nowiną, wybawieniem, pocieszeniem. Jednak jedyne co mnie spotyka to pustka i łzy mieszające się z pieniędzmi, które dostaje za pracę, której nienawidzę.
Był środek nocy, gdy wróciłam do domu. Od razu powłóczyłam swoimi nogami do sypialni i padała na materac jak długa. Płakałam, przez całą drogę powrotną po moich policzkach lały się niekontrolowane łzy, ale teraz, gdy nikt już mnie nie widział, było to jeszcze gorsze. Chwyciłam za telefon, wystukując numer Horana, może nie była to zbytnio przemyślana decyzja, ale wiedziałam, że jedyną osobą, która może mnie wyciągnąć z tego bagna jest on. Tylko Niall ma takie wpływy na mojego szefa i wystarczająco dużo pieniędzy, aby to zrobić.
- Halo - odezwał się jego głos w słuchawce - Halo, Selena, jesteś tam?
- Tak - wyszeptałam po dłuższej chwili milczenia - proszę Cię, nic nie mów. - zaleciłam chłopakowi, a on tak zrobił, z resztą nigdy nie był zbyt wygadany - Wyciągnij mnie z tego.
- O co Ci chodzi?
- Proszę Cię, przyjedź tu, natychmiast. - rozłączyłam się i odłożyłam telefon obok siebie. Po niespełna dwudziestu minutach przed moimi drzwiami pojawił się on. Otworzyłam drzwi i bez słowa wpuściłam go do środka.
- O co Ci chodziło? - zapytał, gdy tylko usiadł na drugim końcu kanapy. Wtuliłam się mocniej w koc próbując utrzymać ciepło i nie patrząc na niego, ani na nic specjalnego, tylko w dal, łapałam mocne oddechy. Dopiero po chwili zaczęłam do niego mówić:
- Gdy tylko pojawiłeś się w moim życiu, wydawało mi się, że to ułoży się całkiem inaczej. Nie zważałam na to co robię, myślałam tylko o tym aby spotkać się z tobą, żyłam tylko dla tej godziny czy dwóch godzin. Miałam masę innych facetów i dokładnie o tym wiedziałeś, ale ja, cholera całymi dniami czekałam tylko na Ciebie.... a ty... wydawałeś się taki okropny. Biłeś, zastraszałeś, a ja jak idiotka zawsze czekałam, bo... właściwie nie wiem dlaczego, nadal nie wiem dlaczego to robię... - odwróciłam głowę w jego stronę, spoglądając na niego, siedział z głową spuszczoną w dół i nawet nie ruszył się, nie drygnął. - Zostawiłam Cię i już nie miałam żadnego celu. Kurwa, dlaczego ja Ci to mówię. - syknęłam ostatnie zdanie przez usta i opuściłam głowę w dół, a po chwili poczułam jak moja szczęka wędruje w górę. Niall przysunął się do mnie maksymalnie szybko i delikatnie podniósł moją żuchwę. Jego twarz mówiła jak zwykle zbyt wiele, abym to zrozumiała. Półmrok, który nas otaczał, wydawał się wręcz niepokojący, a jedynym ratunkiem były oświetlające moje mieszkanie lampy uliczne. Wpatrywaliśmy się w swoje twarz jakby wieczność, nic nie mówiąc, prawie nie oddychając, jak najkrócej mrugając, aby ujrzeć jak najwięcej.
- Nigdy. Nie. Pozwolę. Ci. Odejść. - powiedział po dłuższej chwili dokładnie intonując każde słowo po słowie. A ja...? Ja sama nie wiedziałam co zrobić, wahałam jakbym miała do wyboru pustynie lub Syberię, do końca życie, kategorycznie, nieprzerwanie. Jednak po chwili wybrałam - coś gorszego od puszki Pandory, Syberii, Sahary, cholery, raka czy innego nieszczęścia - mi wystarczył tylko on.
Jak wam się podoba nowy next ->piszcie na dole<-
nie było mnie WIEKI
ale mam dla was niespodziankę
następny rodział = Niall i jego rozmyślania na temat świata, dokładnie głównej bohaterki.
Także komentujecie, głosujcie jeśli liczycie na szybki next
ilysm gołąbki <3
CZYTASZ
ANOTHER STORY - N.H
FanfictionTo nie jest ta sama historia, o tej samej niegrzecznej dziewczynie i niegrzecznym chłopaku. Co jeżeli okaże się, że scenariusz potrafi się zmienić, a z nienawiści, niekontrolowanych imprez i częstej utraty pamięci może zrodzić się coś więcej... [SHO...