08

267 21 3
                                    

Specjalnie dla was - Niall

Wiem, że całe moje życie mogło wyglądać całkiem inaczej. Gdybym chciał nie dotknąłbym żadnej kobiety za pieniądze. Chociaż gdy wspominam tamten dzień, w którym wszystko się zaczęło. Pamiętam w jakim stanie byłem, jak bardzo byłem zniszczony życiem i tą cholerną miłością, której  nie potrafiłem zrozumieć. Właśnie dlatego jestem takim draniem, bo chciałem się zemścić i myślałem, że to cokolwiek zmieni. Byłem pewny, że gdy tylko odegram się na jakiejś dziewczynie będę szczęśliwszy. Jednak cały mój misterny plan poszedł się pieprzyć, gdy ją spotkałem. 

Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem ją na imprezie, dokładnie wiedziałem co robi i kim jest, dlatego czułem się jeszcze bardziej pewnie, wiedziałem, że mogę robić z nią co będę chciał, że rozkocha się we mnie do szaleństwa. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ja. Ironia. Nie umiem okazywać udawanej miłości, z resztą z nieudawaną też słabo mi idzie. Gdy tylko usłyszałem, że odchodzi ode mnie myślałem, że rozpadnę się na chodniku, udawałem, że wszystko jest dobrze, aby nie uznała mnie za durnia, ale w środku byłem ponownie na siebie zły. Znów zakodowałem sobie w głowie kogoś kto mnie nienawidzi. Pamiętam, że gdy tylko od niej odszedłem nadało na mnie dwóch kolesi w parku, a ja nawet nie potrafiłem uciec, obronić się, byłem kompletnie bezbronny, dlatego oddałem to co miałem, dostałem parę uderzeń i poszedłem dalej. Udałem się do baru i siedziałem tam przy butelce alkoholu, aż do rana, później nie mam pojęcia gdzie się udałem, ale wiem, że trafiłem do domu, bo tam obudziłem się pod wieczór. 

Siedziałem i liczyłem dni, godziny, minuty czekając aż się odezwie. Miałem nadzieję, że to zrobi, bo nadal jej rzeczy znajdywały się w moim mieszaniu. Jednak jedyne czego się doczekałem to kurier, który przyniósł mi paczkę z prezentami dla niej. Wszystkim co podarowałem jej podczas naszej znajomości. Nawet nie wiem jak wtedy się czułem. Na pewno wściekłość na siebie. Byłem dupkiem, nawet jeżeli to była tylko kobieta, której płaciłem za sex nie powinienem robić tych wszystkich rzeczy. 

Pewnego dnia zadzwoniła do mnie, była cała spłakana, jakby za chwile miała umrzeć. Nie zastanawiałem się długo, od razu ruszyłem wprost do jej mieszkania i byłem tam po paru chwilach. Otworzyła mi drzwi, wyglądała fatalnie. Miała opuchnięte oczy i czerwoną twarz, a jej ciało było kompletnie wychudzone, z pewnością nie jadła od długiego czasu. Usiadłem na kanapie, a ona chwilę po mnie zrobiła to samo, zawinęła się w koc i próbowała się uspokoić. Moje serce pękało. Nie wyglądała tak zanim mnie poznała. To ja niszczę kobiety, jak jakiś wirus. Kiedyś usłyszałem, że jestem destruktywny. Odpycham każdą, która zna mnie dłużej niż jedną noc, bo jestem nienormalny.

Selena zaczęła mi opowiadać o tym wszystkim, co nas łączyło i nie, ale po chwili się poddała. Wiedziałem dokładnie czego ode mnie wymaga, domyśliłem się. Chciałabym wyciągnął ją z tej pracy, nie musiała dużo mówić, bo widziałem jej pokiereszowane ciało, które wręcz krzyczało od bólu. Chciałem się wtedy powstrzymać, ale to było silniejsze. Przysunąłem się do niej bliżej i sprawiłem, że spojrzała w moje oczy. Starałem się ogarnąć, nie wybuchnąć, być delikatnym jak nigdy, alby nie czuła się już nigdy niebezpiecznie przy mnie, ale w głębi duszy chciałem w tamtym momencie uderzyć w cokolwiek, aby czuć choć namiastkę bólu, który ona teraz czuję. Po chwili pocałowała mnie, sama zbliżyła się do mnie, ale to nie był dobry pocałunek. To był najgorszy, najbardziej smutny i okropny pocałunek jaki kiedykolwiek przeżyłem, ponieważ nigdy nie byłem tak blisko czystej rozpaczy jak teraz i nigdy aż tak nie bałem się drugiej osoby. Może i jestem idiotą, ale musiałem od niej odejść, choćby na parę sekund, aby nie widziała, że jestem tak naprawdę nieumiejącym nic bez niej zrobić ślepcem, który w środku jest wrakiem. Nie chciałem okazać słabości, ale po dłuższej chwili wróciłem do niej. Objąłem jej policzki, które były niezwykle zimne i spojrzałem w jej wciąż przerażone oczy.

- Nie obchodzi mnie to co się stanie, wyciągnę Cię z tego. - jej twarz złagodniała - uwierz mi, zrobię dla Ciebie wszystko co zechcesz, bo jesteś tą jedyną.



Ze specjalną dedykacją dla piosenki "Safety pin", która była moją inspiracją i oczywiście dla wszystkich teraz czytających. Kocham was.

Czekajcie na next, niebawem się pojawi, a na razie bajo i dobrej nocki słoneczka *****


ANOTHER STORY - N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz