Marshall wrócił do salonu, gdzie na kanapie czekał na niego Finn. Siedział i przeglądał zawartość paczki która do niego przyszła.
-No hej blondi. Jak było wczoraj?-wyszczerzył się czarnowłosy. Finn zarumienił się mocno i wrzucił pornoska spowrotem do pudła.
-Było świetnie. Jak zawsze.-uśmiechnął się.-Jesteś wart swojej ceny. Dumny z siebie wampir rozsiadł się wygodnie na kanapie.
-A znalazłeś już sobie kogoś do stałego związku?
-Nieeeee... te wszystkie królewny są dziwne. A z książąt podoba mi się tylko...
-Tylko kto?-uśmiechnął się Marsh wyczekująco.
-Tylko książę Balonowy.-mruknął Finn i westchnął cicho na myśl o obiekcie swych westchnień.
-Balonowy?-Marshall zdziwił się. Jemu różowowłosy też bardzo się podobał. On i jego słodkie różowe policzki, śliczne delikatne i puszyste włosy o smaku truskawki i równie pięknym truskawkowym zapachu. Cudowną delikatną i gładką skórę po której uwielbiał jeździć palcami czy językiem. Kochał jego uśmiech, jego jęki, uroczy charakter cnotki i słodkie rumieńce na jego gładkich policzkach gdy go dotykał. A teraz miał go zabrać Finn? Gdy tak myślał na twarzy Marshalla pojawiły się delikatne wypieki. On go kochał. Był zazdrosny o księcia.
-Tak...-powiedział cicho Finn-Ale on mnie nie kocha i nie będzie kochał. Próbowałem już wiele razy...
Marsh odetchnął w środku z ulgą. Jeszcze miał szansę. Jednak trochę mu było żal Finna.
-Nie martw się. Znajdę ci jakieś gorące ciacho.-uśmiechnął się do niego szeroko. Finn podniesiony na duchu Odwzajemnił uśmiech.
Nagle, do salonu wparował książę Balonowy z nożem w ręku.
-Um... pozwól mi na chwilkę.-mruknął czarnowłosy i poszedł do kuchni ciągnąc za sobą księcia, który wyrywał się i próbował wbić w niego nóż.Przycisnął go do ściany.
-Co ty robisz różowy, hę?-zbliżył się do niego mocno.
Książę Zarumienił się ale nadal utrzymywał zadziorną minkę.
-Chcę cię zabić!-powiedział pewnym, aczkolwiek odrobinę drżącym głosem.
-Ciii...-Marshall ostrożnie wysunął nóż z dłoni różowowłosego i złapał go ręką za nadgarstki dając mu je nad głowę, po czym pocałował go zamykając mu tym sposobem usta.
W głowie Balonowego trwała burza emocji. Radość mieszała się z gniewem, smutkiem i strachem... nie mógł pojąć tego co właśnie się dzieje i co w związku z tym czuje więc poddawał się pocałunkowi, który stawał się coraz namiętniejszy. Marsh upuścił nóż na podłogę i wolną już ręką zaczął głaskać księcia po brzuchu wsuwając mu dłoń pod koszulkę. Różowowłosy cicho jęknął i zarumienił się mocno. Zadowolony tym czarnowłosy sunął dłonią w górę jego torsu.Słysząc odgłosy dobiegające z kuchni Finn poszedł w tamtym kierunku. Jednak wampir usłyszał to i zamknął drzwi. Wziął Balonowego na ręce i nadal całując posadził na blacie.
-Nienawidzę cię wstrętny krwiopijco.-jęknął gdy Marshall zsunął mu lekko spodnie i pocałował go w podbrzusze.
Książę Zarumienił się mocno, a w jego bokserkach zrobiło się ciasno.
-N-nienawidzę cię za to jak na mnie działasz.
-Nienawiść to tak naprawdę miłość schowana za murem zaprzeczeń.-mruknął Marshall zmysłowym głosem zaskakując księcia.
-S-skąd znasz ten cytat?-jęknął różowowłosy wyraźnie podniecony literaturą (No taki fetysz... co zrobisz jak nic nie zrobisz XD).
-Czytam...-mruknął wampir ściągając mu bokserki i koszulkę.
-Ahhhh... to wcale nie znaczy że cię lubię!
-Kochasz mnie...-szepnął Marshall.Ehehehe zła wiadomość dla tych co już szykowali noże. Wreszcie miałam motywację i przepisałam! Kongratulejszyn! *sama sobie bije brawo* Forever alone... ;---; Soł... enjoy!

CZYTASZ
❀Marshall Lee xPrince Gumball❁ YAOI
ФанфикOto dziwny wymysł mojego mózgu stworzony po części z moim przyjacielem, który pomógł przy kreowaniu postaci Marshalla. Marshall. jest tu męską prostytutką, a książe Balonowy ucieka z domu. Tylko tyle musicie wiedzieć. ( ͡° ͜ʖ ͡°)