Marshall uśmiechnął się szeroko obnażając swoje ostre kły.
-Idealnie...-szepnął podnosząc księcia z podłogi i niosąc go w stronę sypialni. Książę powoli otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju. Leżał na dużym dwuosobowym łóżku w szkarłatnej, satynowej pościeli.
-Och... Zaniosłeś mnie do łóżka gdy zasnąłem? To miłe Marshall... dlaczego jesteś miły? Czego ode mnie chcesz?!
Czarnowłosy uśmiechnął się szeroko i pochylił nad nim unosząc się w powietrzu.
-Nie domyślasz się?-zaśmiał się i złapał jego nadgarstki dając mu je nad głowę.
-Wiesz... jakoś nie.-odwrócił wzrok i zobaczył leżące obok niego futrzane kajdanki.
-Mhm...-mruknął Marshall siadając na jego brzuchu. Wziął kajdanki i założył je księciu na nadgarstki przyczepiając go tym samym do oparcia łóżka z metalu pomalowanego na czarno. Nadal na nim siedząc schylił się i go pocałował.
-Marsh... C-co ty do cholery robisz?!-pisnął różowowłosy gdy wampir odkleił się od jego ust.
-Haha. Chcę cię spróbować mój słodki...
-Ahhh co ty od...-książę zadrżał cały gdy czarnowłosy uniósł się nad nim i wsunął mu zimną dłoń pod koszulkę.
Jęknął cicho.
-Marshall przestań!
Wampir jednak go nie słuchał. Podciągnął mu koszulkę i krążył językiem kółka wokół jego sutka.
-M-marsh!-Balonowy wydał z siebie ciche westchnienie.
Słysząc to Marshall zassał się lekko na jego sutku lekko go przygryzając, a drugim bawił się ściskając go palcami i drażniąc. Drugą ręką zjeżdżał w dół po brzuchu różowowłosego.
-Marshall przestań natychmiast!
Czarnowłosy ignorował go i wsunął dłoń do jego bokserek na co różowowłosy zarumienił się mocno i jęknął.
Marsh bawił się jego przyrodzeniem stymulując go. W końcu miał Balonowego w garści.
-Ahhh... Marshall...-jęknął książę namiętnie gdy czarnowłosy zsunął jego bokserki i ściągnął również swoje.
Marshall całował różowowłosego po podbrzuszu, po czym przesunął się znacznie wyżej- do jego ucha. Ugryzł go w nie i polizał go po policzku.
-Jesteś słodki...-mruknął i przesunął nosem po jego włosach, po czym ugryzł kawałek.
-Ej! Marshall! C-co ty robisz?
-Truskawkowy... mój ulubiony.-mruknął z uśmiechem żując gumę.
Książę Zarumienił się.
-Cały jesteś taki smaczny?-zapytał Marshall z perwersyjnym uśmiechem oblizując wargi.
Zawstydzony różowowłosy odwrócił głowę.
-M-może...
Wampir kontynuował pieczoty.
Obślinił palce i wsunął jednego z nich w Balonowego. Chłopak jęknął głośno i szarpnął kajdanki. Uśmiechnięty Marsh włożył w niego kolejny palec.
-Ktoś tu jest strasznie ciasną cnotką.-zaśmiał się.
Książę był cały czerwony.
Zadowolony z siebie Marshall zaczął porządnie rozciągać różowowłosego, który głośno jęczał i krzyczał.
Gdy skończył go rozciągać, powoli się w niego wsunął trzymając jego nogi tak by było mu wygodniej. Balonowy jęknął głośno.
-Chcę żebyś mi teraz mówił jak ci dobrze w skali od jeden do dziesięć.-uśmiechnął się Marshall i zaczął poruszać się powoli wewnątrz różowowłosego.
-Dwa.-jęknął chłopak.
-Dzięki...
-Nie będę ci pochlebiał idio... ahhhh! Sześć!-wykrzyczał gdy wampir gwałtownie przyspieszył.
-I to ja rozumiem...-zaśmiał się Marsh.
Balonowy cały czerwony wzdychał z rozkoszy.
-M-mocniej! Dochodzimy do ośmiu!-jęknął.
Czarnowłosy zaczął go całować, a wolną ręką pocierał jego sztywnego kolegę(XD ja nie wierzę...) stymulując księcia.
-Ja... ja zaraz... ahhh! Marshall! Jest... jest dziesięć!-krzyczał szczytując.
Po chwili doszedł opryskując spermą tors Marshalla, który po chwili spuścił się w jego wnętrzu.
Balonowy wygiął się w łuk i zadrżał czując w sobie ciecz.
Marsh powoli z niego wyszedł i pocałował go w czoło.
-J-ja przepraszam że cię wybrudziłem.-szepnął zawstydzony różowowłosy i zakrył twarz dłońmi.
-Nie ma sprawy. Wybaczę ci to bo wiem że jutro to ty będziesz zły na mnie...-mruknął odpinając kajdanki i ściągając je z Balonowego. Chłopak ubrał bokserski i naciągnął spowrotem koszulkę.
-Idę się umyć.
-Okej. Ja też...
Różowowłosy spojrzał na Marshalla.
-Ale chyba nie ze mną?
-A czemu nie? Widziałem cię już całego nago...
Zawstydzony książę wkońcu się zgodził. Poszli się razem myć. Siedzieli w jednej wannie. Marshall spokojnie szorował swój umięśniony tors patrząc na Balonowego, który nieśmiało siedział skulony i mył się gąbeczką.
Gdy wyszli z wanny różowowłosy nieśmiało wysuszył się i owinął ręcznikiem jak sukienką. Marshall wyruszył się tylko i cały goły poszedł do pokoju po majtki.
-Uh... przyniesiesz mi jakieś ubrania?-zapytał nieśmiało książę.
Marshall spojrzał w jego stronę.
-Okej.
Po chwili przybiegł z parą majtek i koszulką dla Balonowego.
Różowowłosy ubrał się i położył do łóżka.
-Dobranoc.-mruknął.
-Noc jeszcze dobra.-zaśmiał się Marshall.-Poczekaj do jutra.Ło rany... aż 700 słów. Szalejemy XD. Mam nadzieję że zadowoleni moją praktycznie beznamiętną sceną łóżkową.
![](https://img.wattpad.com/cover/53158187-288-k214263.jpg)
CZYTASZ
❀Marshall Lee xPrince Gumball❁ YAOI
FanficOto dziwny wymysł mojego mózgu stworzony po części z moim przyjacielem, który pomógł przy kreowaniu postaci Marshalla. Marshall. jest tu męską prostytutką, a książe Balonowy ucieka z domu. Tylko tyle musicie wiedzieć. ( ͡° ͜ʖ ͡°)