Pierwszy raz

106 9 1
                                    

Następnego dania rano gdy Abraham się obudził Marii jeszcze spała. Była to godzina 6:00 dlatego pocałował delikatnie dziewczynę w policzek i zsunął się z łóżka tak aby jej  nie obudził. Wyciągnął z szafy świeżą bieliznę , ulubioną koszulę i czarne spodnie. Po chwili gdy miał już wszystko wyszedł po cichu z pokoju i udał się w stronę łazienki. Gdy był na miejscu zrzucił z siebie ubrania i wszedł pod prysznic. Biorąc ciepłą i odświeżającą kąpiel cały czas myślał o Marii. Była dla niego idealna taka delikatna, słodka, mądra i bardzo śliczna. Była dla niego stworzona. Gdy Abri skończył prysznic i wyszedł z kabiny złapał za biały ręcznik po czym zaczął się wycierać. Po chwili był suchy więc ubrał się , umył zęby i zaczął przeczesywać swoją grzywkę . Czesanie zajęło mu trochę ponieważ uwielbiał swoje włosy. Po jakimś czasie był już gotowy. Wyszedł z łazienki i zszedł na dół do kuchni. Gdy był już na miejscu zaczął się zastanawiać co zrobić na śniadanie .Nie zajęło mu to dużo czasu ponieważ przypomniał sobie o naleśnikach które robi zawsze jego mama. Są one pyszne więc będą idealne na śniadanie. Podczas gdy Abraham przygotowywał śniadanie Marii przebudziła się. Była troszkę zdziwiona bo nie widziała chłopaka u swojego boku. Jednak po chwili namysłu poczuła piękny zapach a po tym uświadomiła sobie że Abri przygotowuje pyszne śniadanie. Chwilę jeszcze poleżała jednak gdy sprawdziła godzinę była już prawie 9:00 dlatego postanowiła że musi wstać. Szybko zeszła z łóżka i wyjrzała za okno. Była piękna słoneczna pogoda. W tym momencie Marii zaczęła myśleć o wszystkim. O tym że wszystko się układa np. ma piękny dom, poznała swojego idole i mieszka na przeciwko niego a w dodatku są razem co było dla niej wspaniałe ale co ważne jej straszne życie zmieniło się na cudowne. Po takim myśleniu z uśmiechem złapała za torbę i wyciągnęła z niej ciuchy i potrzebne jej rzeczy do uszykowania się. Gdy miała wszystko po cichutku wyszła z pokoju i udała się do łazienki tak aby chłopak jej nie słyszał. Po chwili była na miejscu. Rozebrała się ,wskoczyła pod prysznic i wzięła ciepłą kąpiel. Gdy była już umyta wyszła wytarła się i zaczęła się ubierać. Miała na sobie czerwoną sukienkę z koronkowymi wstawkami. Wyglądała ślicznie jednak musiała zrobić jeszcze włosy, umyć zęby i zrobić lekki makijaż. Końcowy efekt był super. Po chwili Marii wyszła z łazienki i po cichu zeszła na dół. Weszła do kuchni tak że Abraham jej nie usłyszał dlatego objęła go od tyłu. Abri uśmiechną się po czym odwrócił się do dziewczyny i powiedział :

- Dzień dobry księżniczko !- ucałował ją. 

- Dzień dobry księciu! Co pysznego mamy na śniadanie ?-

- Są to naleśniki z przepisu mojej mamy myślę że będą dobre i ci zasmakują.- 

- Na pewno będą pyszne !-

Marii podeszła do chłopaka i ucałowała go w policzek. Obydwoje zaśmiali  się lecz nagle przeszkodziło im szczekanie. Był to mały piesek a dokładnie mops. Marii bardzo kochała tą rasę więc od razu złapała psa na ręce i zaczęła go przytulać i się z nim bawić po czym spytała :

- Jak ten słodziak się wabi ?-

- Wabi się Macareno. Zaadoptowałem ją ponieważ kocham zwierzęta. A to małe cudo zmieniło moje życie. Strasznie kocham tego psiaka i nie wyobrażam sobie życia bez tego maleństwa. Jest taka słodka , miła, kochana, zabawna i potrafi poprawić humor.

- No widać że odziedziczyła to po wspaniałym właścicielu. -

Dziewczyna zaśmiała się delikatnie i podeszła do chłopaka po czym pocałowała go. Abri delikatnie się zarumienił. Rozmawiali jeszcze trochę gdy Abraham kończył śniadanie. Gdy wszystko było uszykowane chłopak złapał dziewczynę za rękę i zaprowadził na taras gdzie wszystko było pięknie uszykowane. Marii odłożyła psiaka do legowiska po czym usiadła przy stole. Abraham postawił pupilowi miskę z jedzeniem i wodą po czym dosiadł się do dziewczyny. Było to bardzo romantyczne śniadanie. Rozmawiali, śmiali się , wygłupiali, droczyli, przytulali i całowali. Nagle Abri spytał :

Tylko ty tyle zmieniasz .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz