#1

7.1K 337 104
                                    

- Jak myślisz, dlaczego zaczęłaś to robić? Spróbuj sobie przypomnieć jakąś sytuację. Obojętne czy z dzieciństwa czy nawet sprzed kilku dni zanim pierwszy raz to zrobilas.
- Doskonale wiem, dlaczego. Wiem też co spowodowało ten uraz na mojej psychice.
- Skoro tak, to kiedy to się stało? Opowiedz mi.

***
Amelia miała 4 lata kiedy jej matka zamknęła ją pierwszy raz w łazience. Za karę. Nie chciała wypić mleka. Mogła to zrobić. Uniknęła by wtedy kary. Matka na siłę próbowała wcisnąć Amelii butelkę. Dziewczynka jednak nie chciała tego pić. Kobieta powoli traciła cierpliwość do córki.
- Pij to, kurwa!- krzyknęła na dziewczynkę.
- Nie chcę.- odpowiedziała przerażona Amelia. Oczy zaszły jej łzami. Coraz trudniej było jej łapać oddech.
- Czego ryczysz!? Zaraz mogę ci dać powód do płaczu! - matka krzyczała coraz głośniej.
Dziewczynka próbowała się uspokoić. Na marne. Strach i rozpacz przepełniły ją i nie mogła opanować łez. Kobieta uniosła wysoko rękę nad głowę. Zaczęła bić z otwartej dłoni córkę. Ta tylko coraz głośniej krzyczała z bólu. Łzy płynęły jej z oczu jak wodospady.
- Zam-knij-się! - wściekła matka krzyczała na córkę przez zaciśnięte zęby, bijąc ją bezustannie.
Nagle drzwi do pokoju otworzyły się. Stał e nich dziadek Amelii. Spuścił głowę nie mogąc patrzeć na zaistniałą sytuację. Jednak nic nie powiedział.
Matka nagle przestała bić córkę. Wstała z tapczanu i mocno chwyciła dziewczynkę za rękę. Szarpnieciem zmusiła ją aby zeszła z łóżka. Amelia ciągle płakała. Jej oddech był nie równy, bardzo płytki. Z ogromnym trudem łapała każdy oddech.
- Chodź!- matka wciąż mocno ściskając nadgarstek dziewczynki, ciągnęła ją w stronę łazienki.
Otworzyła drzwi. Dosłownie wrzuciła tam Amelię. Drzwi zatrzasnęły się , kobieta zamknęła je na zamek. Dziewczynka spanikowala. Nie wiedziała co się dzieje. Pierwszy raz " Mamusia " zamknęła ją w łazience. Podniosła się z podłogi i podeszła do drzwi. Nie dosiegała jeszcze do zamka. A może i dosiegała. Nie wiadomo. Jeszcze nigdy nie próbowała zamknąć lub otworzyć drzwi zamkiem.
Nieustannie płacząc zaczęła walić w drzwi. Błagać aby ją wypuszczono, między falami płaczu i szlochu. Po pewnym czasie, poddała się. Usiadła pod drzwiami. Pod kuliła nogi pod brodę i objęła je obiema rękami. Płakała. Nie mogła przestać. Bardzo ją bolały miejsca gdzie uderzyła ją mama.

***
- A więc to wszystko przez twoja matkę?
- Nie tylko.
- Jak to?
- Nie tylko ona mnie biła.
- Powiesz mi kto jeszcze ci to robił?
- Moi dziadkowie.

***

Dzień po zamknięciu w łazience Amelia wróciła psychicznie do normy. Po tym jak skatkowała ją matka, zostały tylko siniaki.
Dziewczynka w biegła do kuchni. Chciała pomuc babci. Starsza kobieta nie zwracała jednak na nią większej uwagi. Amelia na prawdę chciała pomóc. Kręciła się po kuchni w te i spowrotem.
- Usiadziesz wreszcie na dupie!?- krzyknęła babcia.
Amelia posłusznie usiadła na krześle przy stole. Nudziło jej się jednak, dlatego znowu zaczęła chodzić po kuchni.
Babcia straciła cierpliwość. Złapała dziewczynkę i przełożyła przez kolano. Zaczęła mocno bić Amelię. Dziewczynka zaczęła płakać. Ponownie w drzwiach stanął dziadek. Jego reakcja była taka sama jak poprzedniego dnia. Czyli żadna. Amelia spojrzała na mężczyznę wzrokiem mówiącym: pomóż. Jednak on to zignorował. Odwrócił się i odszedł kręcąc głową. Babcia w końcu skończyła katowac dziewczynkę. Podniosła się i wróciła do wcześniejszych zajęć. Amelia płakała. Pobiegła do pokoju, w którym mieszkała z matką. Schowała się pod kołdrą. Tego dnia przysięgał sobie, że nigdy więcej nie będzie chciała pomóc nikomu w czym kolwiek. Bo jeśli to zrobi, zostanie ukarana.

***
___________
I co powrocie? Mogę pisać dalej czy nie za bardzo?

NIE KOCHASZ MNIE MAMO?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz