#5

3.3K 222 26
                                    

- Amelio. Powiedz mi kiedy pierwszy raz użyłaś żyletki.

***

Czwartą klasa. Amelia znów była sama. Jej "przyjaciółka" ją zostawiła. Chlopcy nie chcieli już się z nią bawić. Każda przerwa była dla Amelii straszna. Samotne siedzenie pod klasą. Wpatrywanie się w ścianę. Wspomnienia. Amelia w pewnym momencie nie wytrzymała. Na jednej z przerw zamiast usiąść, jak zawsze pod klasą, Amelia poszła do łazienki. Zamknęła się w kabinie i wyciągnęła tęperówkę. Od kręciła ostrze i zrobiła kilka cięć na nadgarstkach. Delikatnych. Aby nikt ich nie widział.

***

- Wtedy właśnie się to zaczęło.
- Ale co przeważyło, że jednak odważyłaś się to zrobić?
- Samotność. Bezsilność. Życie.... Miałam po prostu już tego dość. Nie dawałam rady.
- Co poczułaś po tym jak to zrobiłaś?
- Ulgę.

***

Amelia siedziała w kabinie przez resztę przerwy. Wszystkie troski, cały strach i bezsilność, ulotniły się. Zniknęły jak za dotknięciem magicznej różdżki. Dziewczynka poczuła niewiarygodną ulgę. Była wolna. Wolna od tego całego syfu. Mogła żyć. Normalnie żyć.

***

NIE KOCHASZ MNIE MAMO?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz