Często myślałem skąd wziął się ten głos. Kiedy dokładnie tu przybył ? Czy wtedy gdy odesłano rodziców na noc do domu? Wtedy właśnie usłyszałem jak otwierają się drzwi i małe bose stópki kroczą w kierunku łóżka. To niebyła żadna z pielęgniarek, ani lekarz. Oni byli zbyt głośni.
Ogólnie moje zmysły się wyostrzyły. Jak ktoś mnie dotykał czułem jakby wnikał w głąb skóry, to bolało. Gdy ktoś mówił – krzyczał. Zapachy czułem ze zdwojona siłą. Czasem miałem ochotę zwymiotować, ale nie wiedziałem jak. Smaku nie czułem. Jadłem tylko to co dawano mi dożylnie. Widziałem ciemność. Jedynie gdy się wyłączałem dostrzegałem ten znajomy portal. Miałem ochotę zjeść kaszkę dla dzieci, taka jaką przygotowywała mi mama, gdy byłem mały. Co dzień czułem jej zapach.
Wiedziałem też, że włosy mamy i taty maja teraz inny odcień. Świeciły się jasnym blaskiem. Jakim cudem się o tym dowiedziałem? – nie mam pojęcia. Ani zielonego, ani żadnego.
W każdym razie, gdy ta młoda osóbka pojawiła się w mojej Sali, poczułem wewnętrzne ciepło. Pogładziła moje włosy. Zadrżałem. Przeczesywała je jak grzebieniem. Pierwszy raz od tak dawna ( a może to nie było tak dawno?) czułem wszystko wyraźnie.
- Jestem Evelyn – powiedziała osóbka miękkim, delikatnym jak jogurt naturalny głosem – A ty jesteś Daniel?
Skąd znała moje imię? Czy była mojego wieku? Co ja tu sprowadziło? Dziwnym trafem odpowiedziała na wszystkie moje pytania:
- Wiesz, mam pięć i pół roku, tak jak ty... Mama powiedziała m jak masz na imię... więc przyszłam do ciebie. Dobrze się czujesz? To ona cie zabiła. A może jeszcze żyjesz? Czy w szpitalu leżą zombie? – jej pytania były akie dociekliwe i pełne jakiejś charyzmy. Tak bardzo chciałem na nie odpowiedzieć, ale nie mogłem. Sprawiała wrażenie przyjemnie ciekawskiej.
- To moja wina. Przeze mnie tu jesteś. Gdyby nie te durne włosy, teraz byłoby inaczej. Zobacz, obcięłam je.
Wzięła moją rękę i pogładziła nią swoje włosy. Były ostrzyżone krótko, na chłopaka, ale niesamowicie puszyste. Loki były bardzo regularne, nie była to szopa jaką ma większość ludzi o naturalnie kręconych włosach. Jak dobrze, że to robiła... Mogłem wreszcie coś odczuć.
Ten głos odbijający się od szklanych ścian niczym światło księżyca odbijające się od kropli rosy.
Ona wciąż mówiła i odezwał się mój wyższy stan bycia . Znów zobaczyłem śmieszne stworzonko i portal. Zrobiłem krok. Zwierzę czekało. Drugi. Obejrzałem się za siebie, mając nadzieję, że ujrzę podążającą za mną Evelyn. Nie było jej. Zwierzę wskoczyło i zamknęła się kolejna szansa. Chciałem płakać. Byłem szczęśliwy, gdy z oczu popłynęły mi łzy. Dziewczyna otarła ja i przytuliła mnie.
Głośny trzask otwieranych drzwi. Do pokoju weszła pielęgniarka...
----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli jesteście ciekawi co stanie się dalej nie będziecie czekać długo. Komentujcie i gwiazdkujcie ;)
YOU ARE READING
W pogoni za fikcją
FantasyWypadek zmienia życie doczesne w coś nierealnego. Czy Danielowi uda się po wybudzeniu wrócić tam, gdzie był połowę swego życia? Co zrobi by wrócić do wymarzonego świata?