#6

9 1 0
                                    

Na początku jego pierś unosiła się swobodnie, delikatnie. Mój sen się pogłębiał. Już praktycznie zapomniałam o rzeczywistości, gdy oddech Daniela przyspieszył. Serce waliło jak młot. Maszyny zaczęły pikać. Wtedy uspokoił się i zamarł w bezruchu . Z ust ni wydobywał się dech. Zielona kreska na monitorze przestała falować, zamieniając się powoli w prosta linię. On umarł? Wiedziałam tylko, że trzeba zawołać lekarza. Wybiegłam z Sali. W moja stronę już podążała cała ekipa ratowników. Odtrącili mnie i wparowali do Sali. Zaczęli go reanimować. Nawet przyłożyli mu elektrody. Chyba nie zauważyli, że tam byłam, bo nikt nie przychodził do mnie z pretensjami. To dobrze. Przynajmniej będę mogła do niego przychodzić bez problemów.

Ale wiedziałam, że dziś mnie już tam nie wpuszczą. Ze spuszczoną głową ruszyłam do mojej sali. Nikt nie zwracał na mnie uwagi. Weszłam do środka. Z łazienki dochodzą jakieś hałasy. Po chwili wychodzi z niej mama. Nieco jakby stremowana.

- O! Ymmm... kotku... przyszłaś. Hmm... długo tu jesteś?

- Nie.

- Połóż się. Mama zaraz utuli cię spać.

Położyłam się na wznak na łóżku. Matka przykryła mnie kołdrą i usiadła na krześle obok. Przez chwilę głaskała mnie po włosach w tym samym miejscu. Jeszcze bardziej mnie to denerwowało niż uspakajało.

- Wszystkie dzieci nawet złe, pogrążone są we śnie, a ty jedna tylko nie... Śpisz? – nie odpowiedziałam, żeby myślała iż już śpię. Inaczej co minutę by się pytała. Gdy upewniła się już o tym, szepnęła:

- Patrick... możesz wyjść. Zasnęła.

Drzwi łazienki otworzyły się skrzypiąc. Czyżby mama przekonała już doktora jaka to ona biedna? Cóż... doktor Patrick był jeszcze ohydniejszy niż mi się wydawało... Wychodząc potrącił coś.

- Jak ty sobie to wyobrażasz, hm? Czy u ciebie w domu też będziemy musieli czekać aż ci dziecko zaśnie? To niedorzeczne. Zastanów się nad tym. Inaczej z nami definitywny koniec.

Potrącił jej ramię i wyszedł prędko z sali. Kobieta stała jak wryta. Po chwili, gdy się pozbierała, wybiegła za swoim kochankiem. Nie chciałam mieć kolejnego obłudnego wujka. Nie chciałam, żeby moja mama taka była. Nie chciałam tu być. Chciałam zasnąć...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 27, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

W pogoni za fikcjąWhere stories live. Discover now