1

42 5 1
                                    

-Mia. Otwieraj! Ile można siedzieć w łazience?- dobijalam się do łazienki kiedy moja siostra siedziała w niej juz od 30 min. Za 20 min jestem umówiona z Hope na spotkanie, a ja jeszcze w piżamie.
-Co ty tak się dobijasz? Wyszłam juz i cala łazienka tylko dla ciebie kochana- Mia jak zwykle uprzejma.
-Porostu mam mało czasu.
-Nie gadaj tylko zrób cos z sobą bo wyglądasz okropnie-dajac mi od razu gorącego przytulasa na powitanie.
-Ale wyglądamy tak samo?!
-Ale ja juz ogarnięta a ty nie-pokazała język schodząc po schodach do kuchni.
Jestem Ania a ta urocza osoba to Mia. Kopia mnie samej. Moja bliźniaczka i najlepsza siostra pod słońcem. Oczywiście także jedyna moja siostra. Po naszych narodzinach tata stwierdził ze 3 kobiety to i tak za dużo na jednego mężczyznę. Uwielbiam moja rodzinę.
Mama- cudowna matka i żona. Kiedyś najlepsza terapeutka dla młodzieży. Jednak juz od 19 lat poświęca się w 10000% swojej rodzinie. Najlepszy negocjator w potyczkach domowych.
Tata- król domu. Prawnik z zawodu. Wesoły, mający swoje granice. Lepiej nie sprawdzać gdzie te granice się kończą.
Mia- druga wersja mnie. Popularna w szkole, zawsze nosi sukienki niezależnie od temperatury. Urodzona gimnastyczka. Sport. Siatkówka, koszykówka, piłka nożna, biegi. Czego się nie dotknie daje sobie rade. Jej specjalność to dopingowanie drużyn sportowych na ważnych meczach.
Ania-całkowita przeciwność charakteru. Dobra uczennica. Często mylona z siostra. Wyglądamy podobnie tylko ona rozpuszcza włosy a ja mam kitka. Ona woli sukienki ja spodnie. Ona spędza piątkowe wieczory na imprezach a ja na wieczorach filmowych. Pomimo różnic jest najlepsza, kochana i troskliwa. Nieraz zabierała mnie na imprezy i przedstawiała swoim znajomym ale ja jednak wole moje książki i filmy.
-Ania!! Hope juz jest- mama.
-5 minut. Muszę się ogarnąć.
Bluza w piesia, czarne rurki. Spojrzenie w lustro. Brąz włosy w kucyka, okulary na nosie. Idę.
-Hej-zawołała Hope. Brunetka, ciemna karnacja i ciemne oczy. Wybieramy się do kina na film The Boy.
-Dobrej zabawy. Nie zapomnij o jutrzejszym przyjęciu-szepnela mama kiedy wychodziłam. Jutro przyjęcie z okazji nowych sąsiadów. Mama jest w Klubie Współczesnych Matek w skrócie KWM. Obiecałam w pomoc mamie i tym paniom z kola.
-Nie zapomnę. Będę przed 23-nareszcie wolna.
-Kto się wprowadza-Hope podała mi bilet.
-Sama nie wiem. Pewnie urocze starsze małżeństwo. Przekonam się jutro i wszystko ci opowiem-powiedziałam wchodząc do kina. Na filmie zbytnio się nie ubawiłam. Hope za to krzyczała, bo jak sztuczna lalka może sama się poruszać. Po kinie ruszyliśmy w stronę KFC. Taka tradycja. Z Hope znam się od 12 lat. Jako 6latka wybiła mi zęba i od tego momentu zawsze razem. W miasteczku Mallow w Canada zawsze panuje spokój i mila atmosfera. Wracając z kina zauważyłam ze na sąsiedniej ulicy stoi duży samochód przeprowadzkowy. Ustałam kolo bramy przyglądając się nowym sąsiadom. Wysoki mężczyzna wynosił pudla do domu. Pewnie to głowa rodziny.
-Nieładnie tak podglądać-usłyszałam za sobą. Stal tam wysoki blondyn na oko tak z 20 lat.
-Ja tylko przyglądam się-nie wiedziałam co powiedzieć.
-Jeszcze się nie rozpakowaliśmy a juz problemy.
-Sorry. Nie chciałam.
-Spokojnie. Żartuje. Jestem Nathaniel ale mów mi Nat.
-Ania-podajac swoja dłoń zauwazylam ze ma tatuaz na dloni.
-Chyba nie jestes stad?
-O co ci chodzi?
-No wiesz twoje imie..
-Moj tata mnie tak nazwal.
-Czyli twoj tata stad nie pochodzi?
-Mozemy juz przestac rozmawiac o moim rodowodzie-poczulam sie niezrecznie takim przesluchaniem.
-

Dobrze. Sory. Nie znam nikogo wiec moze oprowadzisz mnie po okolicy-zapytal
-Moze jutro. Jestem juz spozniona.
-Daj mi swoj numer.
-Ok.
Po wymienieniu sie numerami wpadlam do domu opisujac spotkanie z sasiadami z ulicy.

†******************
Jestem. Masm nadzieje ze bedzie ssie podobac.

W Dobrą Stronę (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz