Rozdział 23.

10.5K 520 89
                                    

Hermiona powiedziała Elizabeth o swoich planach na święta. A raczej o ich braku.

-Może chciałabyś spędzić święta ze mną? W końcu miałabyśmy dużo czasu na poznanie się, a poza tym też jestem sama... Mam spore mieszkanie, zmieścimy się!-powiedziała Elizabeth z entuzjazmem.

-Chciałabym na prawdę ale już powiedziałem dyrektorce, że zostaje w Hogwardzie....

-A co to za problem?-wtrąciła.-Przecież możemy iść do niej nawet teraz i wszystko jej wytłumaczyć. No chodź!-powiedziała wstając. Podała jej płaszcz sama bedąc już ubrana.

-Z resztą... Można spróbować.

***

-Och to nie prawdopodobne...-powiedziała McGonagall gdy siostry opowiedziały jej całą historię.-Wiedziałam Hermiono, że masz siostrę ale twoi rodzice prosili nic tobie o tym nie wspominać... Nie sądziłam, że się kiedyś spotkacie.-zrobiła krótką przerwę i uśmiechnęła się serdecznie.-No cóż, nie zostało mi nic innego jak życzyć wam wesołych świąt!

***
-

Duża ta wasza szkoła...-powiedziała Elizabeth gdy Hermiona postanowiła oprowadzić ją po Hogwarcie.


-No spora jest. Nie mogę pojąć tego, że jestem tutaj ostatni rok...

-Rozumiem cię, też nie potrafiłam wyobrazić sobie życia po skończeniu szkoły. Tam miałam przyjaciół, miałam wszystko!

-No to mnie pocieszyłaś...-powiedziała Hermiona śmiejąc się.-Pójdziemy jeszcze do mojego dormitorium dobrze? Spakuję parę rzeczy.

-Oczywiście, pokażesz mi od razu jak mieszkasz.-odpowiedziała. Ruszyły w stronę pokoju.

Gdy weszły do dormitorium Hermiony, Gryfonka od razu wzięła się za pakowanie. Elizabeth rozglądała się po pokoju. Oglądała zdjęcia wiszące na ścianach, przejżała książki....
Hermiona w tym czasie za pomocą różdżki spakowała wszystkie rzeczy które mogłyby jej się przydać w ciągu tych paru dni.

-Co tam znalazłaś?-zapytała się gdy dostrzegła, że jej siostra przygląda się czemuś z ciekawością.

-Och, to chyba od twojego chłopaka.-powiedziała a Hermiona mimowolnie się zarumieniła. Elizabeth trzymała w ręce list który Draconem zostawił jej gdy pojechał do Malfoy Manor.-To słodkie. Ale czegoś tu nie rozumiem bo mówiłaś, że...

-Za długa historia. A teraz chodźmy, późno jest.

Elizabeth kiwnęła głową na znak, że rozumie i już po chwili opuściły tereny Hogwartu. Święta zapowiadały się ciekawie.
*

**

Mieszkanie było duże ale przytulne. Składało się z dwóch sporych pokoi, ogromnej kuchni i dużej łazieńki. Wszędzie gdzie tylko się dało wisiały różne obrazy czy stały rzeźby jak na miejsce zamieszkania artystki przystało. Było bardzo klimatycznie.
Hermiona zostawiła swoją walizkę na korytarzu i usiadła zmęczona na dużą, czerwoną sofę znajdującą się w jednym z pokoi który sprawował funkcję salonu. Pokój był utrzymany w biało, brązowo, czerwonych kolorach z domieszkami zieleni. Może to wydawać się dziwne, ale razem wyglądało wszystko na prawdę ładnie.
Elizabeth zapaliła różdżką sporą ilość świec stojących w przeróżnych miejscach a po chwili w całym pomieszczeniu można było poczuć charakterystyczny zapach.

✔Dramione ~bez pamięci~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz