Rozdział 25.

10K 514 171
                                    

*zanim zaczniesz czytać ten rozdział, upewnij się, że przeczytałeś poprzedni, bowiem jest to drugi rozdział wstawiony dzisiaj*

Hermionę obudził pulsujący ból głowy. Otworzyła powoli zaspane oczy i od razu je zamknęła. Światło tak mocno świeciło co tylko pogłębiało jej ból głowy. Obok siebie poczuła, że ktoś właśnie się przekręcił w jej stronę.

-Już wstałaś?-zapytał nie kto inny jak Ginny.

-Nie wiem.-mruknęła Hermiona. Jeśli po balu we wrześniu umierała to teraz już nie żyła. I po co ona tyle piła?

-Już po drugiej, czas wstawać. -powiedziała rudowlosa.-Idę powiedzieć, że już się obudziłaś.

Hermiona nic nie odpowiedziała. Przewróciła się z brzucha na plecy i przetarła rękami swoją twarz próbując przypomnieć sobie co takiego się wydarzyło.
Po chwili namysłu jej ręka powędrowała w stronę ust.

-Kurwa.

Hermiona rzadko przeklina. Nie jest zwolenniczką przeklinania, jednak w takich sytuacjach inaczej się nie da.

Drink. Dwór. Ławka. Gabry. Draco. Gabry. Pocałunek.

Dziewczyna miała mętlik w głowie. Czy właśnie zdradziła swojego chłopaka? Cholera...
Nie wiedziała co ze sobą zrobić. Czuła się okropnie. Nawet ból głowy przy tym co czuła teraz to pikuś. Chciała zapaść się pod ziemię i nigdy spodniej nie wychodzić.
Czy Ginny wiedziała? Chyba nie, bo na pewno by coś wspomniała. Jeśli Ginny nie wie reszta zapewne również.
No, oprócz Gabriela. Chyba, że on też był na tyle pijany, że nie wiedział co robi i tego nie pamięta. Oby tak było.

Hermiona wstała z łóżka ubierając pierwsze lepsze jeansy leżące na podłodze. Przygładziła dłonią odstające włosy i wyszła z pokoju. Postanowiła zachowywać się tak, jakby nic się nie stało.

-Oo, wstała śpiąca królewna.-usłyszała głos Mey. Dziewczyna właśnie robiła naleśniki razem z Elizabeth a reszta siedziała przy stole. Dziewczyna ruszyła w ich stronę chcąc usiąść razem z nimi. Oczywiście jedynym wolnym miejscem było to obok Gabriela. Niech to szlag.
Usiadła nawet nie zaszczycając go spojrzeniem. Nie było to ani mądre, ani dojrzałe, ale dziewczyna nie wiedziała jak inaczej postąpić.
Chłopak przyglądał jej się z uśmiechem co zaczynało troszkę irytować Hermionę.
Pamiętał.
Gyfonka czuła się okropnie. Na Merlina, najpierw malinki na szyi Draco a teraz pocałunek z ledwo poznanym przyjacielem swojej siostry!
Na prawdę polubiła Gabriela, ale nie na tyle żeby no wiecie...
Chyba będzie musiała z nim na ten temat porozmawiać.

Elizabeth przyniosła talerz z naleśnikami a wszyscy rzucili się na nie jak sępy.
Hermiona nałożyła sobie jednego na talerz polewając go sosem klonowym.

-Jak samopoczucie?-zapytał ją Harry. Ginny rozmawiała z Gabrielem.

-W porządku...trochę boli mnie głowa.-powiedziała zgodnie z prawdą.-A ty? Jak się czujesz?

-Nie jest tak źle. Tak sobie myślę, że na naszym weselu chyba sobie nie popijesz.-powiedział bliznowaty i zaśmiał się.

Zaraz, zaraz. O co mu chodzi? Czyżby Harry o czymś wiedział?!

-Dlaczego?-zapytała Hermiona biorąc do ust kolejny kawałek naleśnika.

-Dobrze wiesz, że po alkoholu robisz głupoty.-powiedział nachylając się lekko w jej stronę aby nikt nie słyszał i puścił jej oczko. Hermiona znieruchomiała.

Cholera, Harry wie. Już tym bardziej wiedziała, że musi to wyjaśnić z Gabrielem.

Po śniadaniu gdy każdy zajął się czymś innym Hermiona postanowiła porozmawiać z Gabry. Walczyła przeciwko Voldemortowi przy boku Harry'ego Pottera a boi się porozmawiać z brunetem? Tak być nie może!

✔Dramione ~bez pamięci~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz