09

625 39 0
                                    

*Perspektywa Kelly*

Zobaczyłam napisy końcowe, na ekranie laptopa, więc wstałam kanapy, podniosłam puste pudełko po lodach oraz kubek po czekoladzie z małego, szklanego stolika i zaniosłam je do kuchni. Po tym jak Tommy odwiózł mnie do domu, zamknęłam się w pokoju i wychodziłam z niego tylko by uzupełnić zapasy, w postaci wszelkich słodyczy jakie tylko posiadałam w domu i oczywiście mojej ukochanej gorącej czekolady, nie pomijając jednak faktu, że przez całą drogę blondyn wypytywał mnie o całe to zajście, jednak ja nie miałam najmniejszej ochoty odpowiadać na jego pytania. Wróciwszy, okryłam się do połowy miękkim kocem i sięgnęłam po laptopa, którego usadowiłam na swoich kolanach, w poszukiwaniu kolejnego filmu, mimo że i tak nie skupiałam się na nim zbytnio, ponieważ moje myśli wciąż krążyły wokół dzisiejszego, dość niezręcznego wydarzenia. Byłam kompletnie zażenowana moim zachowaniem, nie chcę nawet wiedzieć co mógł sobie pomyśleć o mnie Hemmings. Chociaż, co mnie obchodzi jakiś zapatrzony w siebie dupek? Zmiana planów, jutro idę do szkoły, mimo że miałam sobie ją odpuścić, obawiając się spotkania z chłopakiem. No właśnie, obawiając, aż do teraz. Jeśli go spotkam, nie zwrócę na niego choćby najmniejszej uwagi, tak jakby nic się nie stało. No bo przecież nie zacznę szlochać na środku korytarza, czym zwróciłam bym na siebie dość sporą uwagę innych uczniów, przebywających tam i pokażę jaka jestem słaba. Odechciało mi się oglądania filmów, wyłączyłam laptopa i odłożyłam go na biurko. Okay, trzeba wziąć się za siebie. Wyjęłam z szafy czystą bieliznę, krótkie, niebieskie spodenki w białe kropeczki, oraz białą podkoszulkę na ramiączkach. Ruszyłam w stronę łazienki, rozczesałam poplątane kosmyki włosów i spięłam je w luźnego koka na czubku głowy, zmyłam resztki makijażu, rozebrałam się i włożyłam ubrania do kosza na pranie, po czym weszłam pod prysznic. Strumienie gorącej wody spływały po moim nagim ciele. Po skończonym prysznicu, wytarłam całe ciało dokładnie ręcznikiem i ubrałam się w wcześniej przygotowane ubrania. Wyszłam z pomieszczenia, zeszłam po schodach, kierując się do kuchni, na szczęście nikogo nie było, więc obyło się bez zbędnych pytań na temat dzisiejszego dnia. Wzięłam tylko jabłko z koszyka na owoce i wróciłam do pokoju. Zjadłam wcześniej wspomniany owoc i ułożyłam się wygodnie w łóżko, przykrywając się szczelnie kołdrą, przejrzałam jeszcze portale społecznościowe i zasnęłam.

Obudził mnie dźwięk budzika. Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki. Przemyłam twarz zimną wodą i rozpuściłam włosy, rozczesując je. Zeszłam na dół, gdzie przy stole, siedziała reszta rodziny, jedząc śniadanie. Mruknęłam ciche dzień dobry przechodząc obok nich. Standardowo sięgnęłam po banana, od razu zabrałam się za jedzenie, w drodze do pokoju. Ku mojemu zdziwieniu rodzice zachowywali się zwyczajnie, w sensie nie pytali o nic, tak samo Tommy. Wyjęłam z szafy czarne rurki z wysokim stanem i dziurami na kolanach, biały cropp top i szarą, rozpinaną bluzę. Przebrałam się i zabrałam gumkę z biurka, związując włosy w luźnego warkocza. Umyłam zęby w łazience i chwyciłam plecak, uprzednio pakując do niego wszystkie potrzebne książki, zeszyty oraz telefon, portfel, butelkę wody i klucze, ubrałam moje znoszone, czarne vansy.

-Wychodzę! - Krzyknęłam w stronę rodziców, przebywających aktualnie w salonie i wyszłam z domu. Promienie słońca muskały przyjemnie moją skórę, nie sądziłam, że będzie aż tak ciepło, więc zdjęłam bluzę i przywiązałam ją wokół pasa. Po około 15 minutach stałam już w drzwiach szkoły, podeszłam do mojej szafki i wsadziłam do niej niepotrzebne teraz książki, zamknęłam ją i ruszyłam w stronę klasy, moją pierwszą lekcją był francuski. Zajęłam miejsce na końcu klasy, jak zawsze siedziałam sama, ale nie przeszkadzało mi to. Usiadłam na krześle i wypakowałam zeszyt, podręcznik oraz długopis i wyjęłam telefon. Przeglądając Instagrama, zauważyłam zbliżającego się w moją stronę Luke'a. Po chwili zajął miejsce obok mnie.

| Bad Boy | L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz