prolog

3.7K 288 60
                                    


25 sierpień

Jeśli chcesz zakończyć swoje życie i wszystkie okropieństwa się do tego przyczyniają, teraz jest na to czas. Po przygotowaniu się przez siedem dni na pożegnanie życia, jesteś teraz gotowy wejść w nieskończoną nicość, która obiecuje wszystkim wyzwolenie od życia.

„Wyjdziesz dziś z domu, Panie Styles?"

Wziął głęboki oddech.

Na zewnątrz wiatr lekko poruszał liśćmi w koronach drzew czereśniowych, które przechodziły ponad płotem sąsiadów, szczególnie w trakcie lata, gdy były bardzo rozrośnięte. Te drzewa były jego jedynymi towarzyszami podczas samotnych nocy, które znał. Prawdopodobnie dziś słońce nagrzało asfalt tak, że był czarny jak smoła, a w niektórych miejscach powstały nawet gęste kałuże. Prawdopodobnie dzieci Jordeny grały w piłkę na chodniku i denerwowały kierowców, którzy bali się, że piłka ta może za chwilę wlecieć pod ich samochód. Prawdopodobnie dlatego, że zawsze tak było. Prawdopodobnie dlatego, że on nie miał dzisiaj zamiaru opuszczać swojego pokoju.

Budzik na jego stoliku nocnym wskazywał godzinę szesnastą, jego palce drżały, zjechał nimi na myszkę jego laptopa i kilka razy w nią zastukał.

„Wyjdziesz dziś z domu, Panie Styles?"

Czy on...?

Czy on naprawdę chce to spowodować? Trzeci, ostatni raz?

Z poczuciem winy i pieczeniem w żołądku, pomyślał o Louisie. Louisie, chłopaku ze szpitala, który po prostu sam potrzebował pomocy, a ofiarował ją mu. Był takim dobrym człowiekiem, tak nieskończenie bezinteresownym, że Harry nie rozumiał, dlaczego życie mogło być dla niego niesprawiedliwe. Był z nim szczery, jak nikt dotąd, ale nie mógł tym tłumaczyć przyspieszonego bicia serca i mrowienia na skórze za każdym razem, gdy ten go dotknął. A on dotykał go dużo razy. Jego oddech, który czuł na szyi w gwieździstą noc, było najpiękniejszą rzeczą, jaką czuł

„Wyjdziesz dziś z domu, Panie Styles?"

Było mu tak ciężko. Louis Tomlinson, który nie był święty, który nie miał nikogo, który po prostu rozumiał cud życia i chciał komuś też go pokazać, który nie był nigdy do końca znany. Chłopak, który nie wiedział, w jakiej sytuacji jest teraz Harry.

„Wyjdziesz dziś z domu, Panie Styles?"

Palec wskazujący na jego myszce drgnął.

„Tak."



__________________________________________________________

Hej!
Mam nadzieję, że ten prolog oraz krótki opis w poprzedniej notce zachęcą was do czytania tego ff.
Rozdziały będą się ukazywały prawdopodobnie w każdą sobotę. Miłego czytania! x

Surrender [Larry Stylinson | tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz