17.04.
Nigdy nie pozwolę, by inni cię dotykali, rozmawiali z tobą, żebyś oddychała tym samym powietrzem, co ci bezużyteczni ludzie bez żadnej wartości...
A już na pewno nie dopuszczę, by zbliżył się do ciebie jakiś chłopak... ON... Należysz... Nie, będziesz należeć... tylko i jedynie do mnie, [Imię]-chan, do twojego jedynego przyjaciela, senpaia, wkrótce crusha, chłopaka, męża... Nie martw się, obronię cię...
Notice me, kouhai...Zamknąłem mój zeszyt poświęcony [Imię]-chan. Spojrzałem na zegarek. [Imię]-chan za kilka minut kończyła, a ja chciałem ją pożegnać, jak zwykle... Wstałem z podłogi. Jeśli by mnie tutaj zauważyła, mogłaby pomyśleć coś dziwnego, nie mogę dopuścić, by to się stało.
W końcu nie powinienem czekać pod salą tylko na to, aż zadzwoni dzwonek... Przeniosę się gdzieś i udam, że wpadłem na nią przez przypadek... Później cię gdzieś zaproszę! Tak, możemy pójść razem we dwoje, tylko ty i twój senpai, twój JEDYNY senpai...
Tak też zrobiłem.
– [Nazwisko]! – przywitałem ją, gdy tylko zauważyłem, jak podchodzi do swojej szafki.Pilnowałem jej! Nikt się nie zbliżył ani nie zostawił odcisków swoich brudnych palców! [Imię]-chan, bądź ze mnie dumna!
– Cześć, Satoru-senpai – odpowiedziała swoim uroczym głosem.
Senpai! Gdy tylko słyszę, jak wymawiasz to słowo...
– [Nazwisko], czy nie chciałabyś... – zacząłem, ale jej koleżanka mi przerwała...
– [Imię]-chan, chcesz iść z nami na pizzę? – „Koleżanka" z klasy podbiegła do niej podekscytowana. Irie Hisako, normalna, nic nie obchodząca mnie dziewczyna. Nie miała szczególnie bliskich relacji z [Imię]-chan, jednak przeszkodziła mi w planach...
– Z nami? – zapytała [Imię]-chan. – Z kim jeszcze?
– Shougo-kun się zgodził!
Shougo-kun? Również kolega z klasy... Uemura Shougo.ON? Idzie. Na. Pizzę. Z. [Imię]-chan. ON. Nie ja. ON. Shougo-kun, nie wróżę ci długiego życia...
– Z wielką chęcią! Przepraszam, Satoru-senpai, coś mówiłeś... – zwróciła się do mnie.
– Nieważne – skłamałem. Baw się dobrze~Ważne. Ważne. Ważne. Shougo-kun, nie możesz podjeść na bliżej niż metr...
Nie mogłem już spędzić z nią popołudnia, więc postanowiłem ich... Ją... Śledzić! Na moje szczęście, usiedli przy oknie.
Nieładnie Shougo-kun, nie powinieneś siedzieć obok [Imię]-chan... POŻAŁUJESZ tego.
Dlaczego pytasz się, co zamówi, oczywiście, że [Twoją Ulubioną Pizzę], żałosne...
• Uemura ShougoDopisałem.
Shougo-kun, jak wolisz zginąć? Zadźgany? Podpalony? Zrzucony z dachu? A może... Hahaha! Tak, idealnie...
Minęło kilkadziesiąt minut, nareszcie – wyszli.
– [Imię]-chan, do zobaczenia jutro! – pożegnała się z nią Irie Hisako. Z odstępem, tak, jak powinna.
– Papa, [Imię]-chan... – Shougo-kun...Per [Imię]-chan? Ty? Od kiedy jesteście tak blisko... Nie pozwalam, nie, nie, nie, nie, NIE.
W końcu od niej odszedł.
Teraz do domu, co, [Imię]-chan? Śledziłem cię, chociaż znam drogę na pamięć.
Mógłbym już odejść, ale... Co, jeśli ktoś cię zaczepi lub spróbuje skrzywdzić? Muszę się upewnić, że wchodzisz do domu bezpiecznie... Ale co, jeśli w tym czasie ktoś do ciebie przyjdzie? Poczekam i popilnuję, przynajmniej przez chwilę...
Myślałem w ten sposób, odkąd tylko cię poznałem... Tak, to była najpiękniejsza chwila mojego życia... A może... Myślę? Nie wiem. Nic już nie wiem.Chyba odrobinę się zasiedziałem, zrobiło się ciemno. 23:49? Haha... To oznaczało, że [Imię-chan] miała za chwilę iść spać... Haha! Tak, zdjęcia śpiącej [Imię]-chan, od dawna TAKICH nie robiłem... Postanowiłem wejść do środka. Wiem, gdzie chowa klucz, znam plan jej domu jak własnego. Po cichu zaszedłem do sypialni... [Imię]-chan już spała. Podczas snu zawsze wyglądała tak uroczo... Tak, pięknie, świetnie, IDEALNIE.
Ona zawsze wygląda idealnie...
Wyciągnąłem telefon i zrobiłem kilka fotografii... Nie wiem ile, trzydzieści? Do kolekcji... Przed opuszczeniem pokoju musiałem jeszcze sprawdzić jej skrzynkę pocztową... Na szczęście, żadnych wiadomości od chłopaków, bardzo dobrze. Jedyne, co mnie zaciekawiło to wiadomość od Irie Hisako, z adresem kochanego Shougo-kuna...[Jego adres]
Zapisałem szybko. Przyda się. Na pewno się przyda.
Skorzystałem z okazji i pocałowałem ją delikatnie w czoło... Jest taka ciepła, krucha, delikatna...
Chciałbym móc pocałować ją w usta, lecz nie tak ma wyglądać nasz pierwszy pocałunek... Pewnego dnia...
Po cichu opuściłem dom... Z wielką niechęcią. Myśli o tym, że następnego dnia znów ją ujrzę, dodawały mi nadziei, sił...***
Zasiadłem przy swoim biurku. List. Trzeba było napisać list...
„Zapewne czytasz to już..."
Tak, będzie idealnie. Hahahaha... Robię to dla ciebie, [Imię]-chan, pewnego dnia mi podziękujesz, jestem tego pewien... Schowałem skrawek papieru do torby. Jutro muszę go TAM położyć, nie mogę zapomnieć. Musiałem też umyć zęby szczoteczką, którą zabrałem kiedyś z twojego domu! Ach...
Zasnąłem, wpatrując się w moją gigantyczną tablicę korkową... Całą ozdobioną zdjęciami [Imię]-chan. Przypiąłem także te z dzisiaj!
Śpiąca, jedząca, ucząca się, śmiejąca się, stojąca, siedząca, myjąca... Tak, miałem dużo fotografii [Imię]-chan... Jedyne, jakich brakowało to nasze wspólne...
CZYTASZ
Nie Bój Się Mnie... || Yandere x Reader
Mystery / ThrillerNie martw się, [Imię]-chan, obronię Cię przed tymi bezużytecznymi śmieciami zwanymi ludźmi... Przed wszystkim, przed każdym niebezpieczeństwem. Jedyną rzeczą, przed którą nie będę potrafił Cię chronić jestem ja sam... Notice me, Kouhai... P...