Wszystko od początku...

90 8 1
                                    


Pierwszy dzień w nowej szkole. Niebyła z tego szczególnie ucieszona, ale było Jej to potrzebne. Po tych wszystkich problemach w poprzedniej szkole musiała zmienić otoczenie. Tym razem nie miała zamiaru być liderką. Już raz źle na tym wyszła. Tak więc pierwszego dnia przyszła do szkoły ubrana na ciemno, niemalże żałobnie, co kompletnie do Niej nie pasowało. Nie była typową szarą myszką, ale Jej stan psychiczny nie pozwalał dziewczynie w pełni korzystać z życia. Po kilku miesiącach pojawił się nowy problem, a mianowicie bal maturalny. Wybierali się wszyscy. Nie licząc Jej. Nie miała ochoty się bawić. Jeszcze rok temu nie przepuściłaby takiej okazji, ale teraz. Mimo miesięcy spędzonych w tej szkole nie znała tu praktycznie nikogo.

Leżała w łóżku. Myślała. Zastanawiała się czy wybrać się na bal. W sumie szło wiele dziewczyn bez z góry obranych partnerów. Uznała że to lepsze niż siedzenie w domu i płakanie w poduszkę.

Dzień przed balem w końcu przyszła normalnie ubrana do szkoły. Tak jak w poprzedniej szkole każdy chłopak się za Nią oglądał. W głębi duszy brakowało Jej tego. Była ubrana w skąpą sukienkę, ciasno opinającą Ją w talii i sięgającą ledwie do połowy ud. Tamtego dnia nauczyciele nie zwracali szczególnej uwagi na to jak uczniowie przyszli ubrani. Chciała się z kimś umówić, nie miała zamiaru iść sama. W Jej klasie było wielu przystojnych chłopaków. Takich na widok których większość dziewczyn patrzyło z uwielbieniem i tęsknotą. Ale znała takich jak Oni. Nie raz podobni do Nich łamali Jej serce. Szukała kogoś innego. Kogoś kto mimo że przychodziła ubrana niemalże jak zakonnica zwrócił na Nią uwagę. Ba, któregoś dnia odprowadził Ją do domu i zaprosił na ciastko i kawę. Wtedy mu odmówiła, ale dzisiaj chciała spytać czy propozycja jest nadal aktualna.

Zdziwiło go to jak wyglądała. Wiedział że jest śliczna, ale nie sądził że aż tak.

- Propozycja nadal aktualna ? - spytała

- Oczywiście. Dzisiaj ?

- Może być

Gdy wracali spytał

- Wybierasz się jutro na bal ?

- Raczej tak, a Ty ?

- Z kim ?

- Miałam nadzieję że mnie zaprosisz

- Ja się nie wybieram, więc będziesz musiała znaleźć kogoś innego

Tego się nie spodziewała. Gdy zapytała dlaczego odparł że ma inne plany. Przez resztę drogi namawiała go aby się wybrał. Nie poskutkowało.

Siedziała w domku. Na łóżeczku. Zastanawiała się. Była w kropce. Chciała iść, ale myśl że miałaby wybrać się tam sama denerwowała Ją. Napisała do pierwszego lepszego chłopaka i umówiła się z Nim. Gdy szli, tam na balu, za rękę, zaczynała żałować że przyszła na imprezę. Cały czas Jej partner kleił się do Niej. Po odtańczeniu przymusowego poloneza wróciła do domu pod pretekstem bolącego brzuszka. Zadzwoniła do Niego. Nie sądziła że odbierze, w końcu powiedział Jej że będzie zajęty. O dziwo odebrał.

- Dlaczego nie Jesteś w szkole ?

- Trochę nie odpowiadało mi towarzystwo. A Ty co robisz ?

- Siedzę przed komputerem

- I to było te Twoje zajęcie ?

- Nie. Tamto nie wypaliło

Gdy rozmowa się skończyła, Ona wróciła do domu. Napisał do Niej.

- Co robisz ?

- Leżę i oglądam telewizję, a Ty ?

- Coś ciekawego leci ?

- Niekoniecznie. A Ty co robisz ?

- Leżę i myślę. Sama leżysz ?

- Tak, a co ? O czym myślisz ?

- A mogę do Ciebie ?

- Po co ?

- Chociażby porozmawiać ?

- Tylko ?

- Zobaczysz. Mogę ?

- Zapraszam.

Nie spodziewała się Go tak szybko. Sam fakt że przyszedł był dla Niej zaskoczeniem. Uchodził za osobę aspołeczną. W sumie nie wiedziała dlaczego. Był w miarę przystojny, dobrze zbudowany, porządnie ubrany. A zachowywał się jak trędowaty. Zaczęli rozmawiać. W sumie to o niczym konkretnym. O szkole, o przeszłości i o tym do jakich szkół wybiorą się później. Okazało się że interesują ich podobne rzeczy. Obydwoje zamierzali wybrać się do szkoły o profilu humanistycznym. Położyła się na łóżku. Myślała że położy się obok Niej, a On usiadł na podłodze naprzeciw Jej łóżeczka i patrzył.

- Długo masz zamiar tak siedzieć - spytała

- Dopóki nie zaśniesz. Wiem że płaczesz po nocach i chcę być wtedy przy Tobie. O ile mi pozwolisz ?

- Skąd o tym wiesz ?

- To już moja tajemnica. Mogę ?

- A chce Ci się ?

- A chcesz żebym został ?

- Zostań

Leżała. Nadal siedział. Zastanawiała się po co to robi. I skąd wie że płacze w nocy. Spojrzała na Niego. Po prostu na Nią patrzył.


Sad StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz