Rozdział 6

23 3 0
                                    

THOMAS
Widać , że nie była zachwycona widokiem naszej miejscówki. Ale dla nas było to lepsze niż nic. Poszliśmy dalej i w koncu dotarliśmy do naszej siedziby. Poszedłem przodem po czym  otworzyłem drzwi. Poprosiłem, aby to Ags weszła pierwsza , z tylu tylko słychać było kilka szyderczych pomruków .
AGNES
Co prawda liczyłam na jakieś lepsze warunki ... No ale cóż ? Życie. Thomas powiedział, abym poszła pierwsz , weszłam do środka. Znajdowało się tam sześć  pomieszczeń. Nagle ustalam bo nie wiedziałam gdzie mam iść. Thomas podszedł i powiedział - Jesteś trochę zagubiona , ale spoko , oprowadzę cię . Co ty na to? - skinelam tylko głową . Na samym początku wskazał białe drzwi z lewej strony. Otworzył je i powiedział - oto pokój moj i innych chłopaków . Ale tu nie ma nic ciekawego ... Tylko brudne skarpetki i wieczny bałagan - uśmiechnęłam się do niego , a on mi to odwzajemnił. W pokoju stało pięć łóżek oczywiście nieposcielonych. Wtedy przypomniało mi się, ze nie ma jednego , Marka , który dziś zginał . Dopiero wtedy poczułam ból , jakieś ukłucie w sercu. Niedaleko dalej były brązowe drzwi , weszliśmy tam a on powiedział - to jest kuchnia - nie wyglądało to mi na kuchnię , jedyne co tam mogło kojarzyć się z kuchnią to mikrofalówka . A tak poza tym stały tam tylko puszki z jedzeniem ... Bardzo, bardzo duzo tych puszek i woda mineralna w buteleczkach. Następnym pomieszczenie była duża sala nie myslalam , że w takim małym  domku moze  mieścić  się coś takiego. Nawet nie zastanowiłam sie dobrze do czego jest , gdy Thomas rzekł - to jest sala treningowa ... Tutaj trenujemy , uczymy się strzelać , przeprowadzamy walki miedzy sobą - walki , strzelanie co ?! Dobra nieważne jestem tak zmęczona , ze niech oprowadzi mnie do końca i idę spać. Oczywiście nastepnym pomieszczeniem była łazienka , ale to nic szczególnego , troszkę zaniedbana i brudna . Przed ostatnie pomieszczenie była to graciarnia ... Ale to co Thomas do mnie powiedział było oszołamiające - No to tak tu jest taka graciarnia , składzik ... Mamy tu broń i inne takie rupiecie typu łóżka na których nikt juz nie śpi ... Dzisiaj zostanie przeniesione tu łóżko - chłopakowi zakręciła się łza w oku i załamał mu się głos- Marka.- wtedy juz nie wytrzymałam i zapytałam - jak to przenosicie tutaj nie potrzebne łóżka ?! - chłopak spojrzał na mnie i niechętnie odpowiedział - kiedy uciekaliśmy z eksperymentów było nas wielu :chłopcy , dziewczyny . Było nas pietnascioro... Zostało tylko tyle ile dzisiaj nas tu jest . Pozabijali ich ! Zginęli ! - Thomas zamknął oczy i powstrzymał się od płaczu , uspokoił i powiedział , abyśmy poszli dalej . Ostatni pokój . Otworzył i powiedział - a oto twoje królestwo -  był to nie wielki pokoik , stało tam łóżko , mała szafa  i stolik na którym porozrzucane były rozne papiery . Thomas powiedział - pewnie chcesz odpocząć ? Jak będziesz miała ochotę to przyjdź do nas. Teraz juz wiesz gdzie jest wszystko.- i odszedł . Ja za to usiadłam na skraju łóżka i wzięłam papiery  , które leżały na stoliku. Były to chyba jakieś mapy , bardzo pokreślone. Położyłam się i w koncu zasnęłam.

Droga bez celuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz