Rozdział 1

19 3 4
                                    

Pewnego dnia w rodzinie Kalinowskich, podczas przygotowywania obiadu. Pani domu poprosiła syna, aby zszedł do piwnicy po jedną z konfitur, potrzebnych do sporządzenia deseru. Zgodnie z prośbą Alan (bo tak miał na imię) poszedł do wskazanego przez matkę miejsca. Schodząc po schodach potknął się o lężący na podłodze otwarty, duży, ciemny karton. I w tym momencie wysypało się z niego mnóstwo zdjęć i trochę męskich ubrań. Zaciekawiony zawartością Alan wziął jedno ze zdjęć. Była na nim jego mama - Agnieszka, on sam i nieznajomy dla Alana mężczyzna. Obracając zdjęcie ujrzał napis ,, Kocham Was - Krzysiek,, Na co dwudziestolzareagował olbrzymim zdziwieniem.

Po pierwsze: Kim jest Krzysiek ?
A po drugie: To na pewno nie jest Mariusz (ojciec Alana)! - myślał chłopak

Po czym biorąc to po co przyszedł i również zabierając zdjęcie szedł do kuchni, gdzie była jego mama.

Mamo, wytłumacz mi, kto to jest Krzysiek i dlaczego napisał że nas kocha?! -donośnym tonem zapytał Alan

Skąd masz to zdjęcie ? - zaciekawiła się jego matka

Możesz odpowiedzieć mi na pytanie, czy dalej będziesz zmieniać temat ? - pytał

Agnieszka nie wiedząc co ma mu odpowiedzieć zamilkła.

O co chodzi ?! - niemalże krzycząc

I w tym momencie wszedł do kuchni Mariusz.

Co się takiego do cholery wydarzyło że tak unosisz się na matkę? - zapytał

To że jakiś Krzysiek napisał że kocha mnie i mamę - odpowiedział zdezorientowany Alan

Krzysiek ? - upewiał się ojciec

Masz - powiedział Alan dając mu zdjęcie z podpisem

Mariusz spojrzał się na dedykację z tyłu fotografii, po czym skierował wzrok na Agnieszkę.

Później o tym porozmawiamy - stwierdził Mariusz

A dlaczego nie teraz ? Masz tą samą strategię co matka, unikać tematu i załatwione, nie ?! - krzyczał zdenerwowany dwudziestoletni

Nie pyskuj gówniarzu! Marsz do pokoju! Jeśli w ten sposób będziesz chiał się ze mną porozumiewać to to było ostatnie powiedziane przez Ciebie zdanie - wrzasnął wściekły

Alan wszedł szybkim krokiem po schodach by następnie wejść do swojego pokoju.

O co im kurwa chodzi? Czy to takie skomplikowane pytanie? - myślał

Kto to może być? - zadręczał się tym pytaniem Alan

Po jakimś czasie usłyszał:

Alan! Musimy porozmawiać! - wszasnęła z kuchni Agnieszka

Idę ! - odpowiedział

Ciekawe czego się dowiem... - rozmyślał

Usiedli razem przy stole gdy nagle matka Alana zaczęła rozmiwę:

Kochanie, musisz obiecać że mimo wszystko nigdy nas nie zostawisz - powiedziała

Dlaczego miałbym to zrobić ? - zapytał dwudziestolatek

Mariusz nie jest Twoim ojcem - odpowiedziała

Co? - zachłysnął się powietrzem Alan

To właśnie Krzysiek jest Twoim tatą - szokując syna jeszcze bardziej

No to są chyba kurwa jakieś żarty. Od dwudziestu lat mojego życia jestem oszukiwany i to jeszcze przez własną matkę! - powiedział zdruzgotany Alan

Kim był dla Ciebie Krzysiek? - zapytał

Nie mogę Ci udzielić informacji na to pytanie - stwierdziła Agnieszka

A temu wszystkiemu wyraźnie pszysłuchiwał się Mariusz.

Czyżby kolejna tajemnica? - zapytał wściekły i tym samym rozpaczony Alan

Agnieszka uważnie spojrzała na swojego syna, po czym powiedziała:

Przepraszam, kochanie

Pierdole te Twoje przeprosiny! - wrzasnął

Po czym prędko pobiegł do swojego pokoju. Zaczął się pakować. Po ok. 30 minutach zszedł na dół oznajmiając:

Wyjeżdżam i nie wrócę dopóki nie znajdę ojca

Po czym nie czekając na odpowiedż trzasnął drzwiami wychodząc.

Dziękuję za przeczytanie ☺

Tato, Gdzie Jesteś?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz