Rozdział 29

1K 75 3
                                    

Minął już tydzień od tamtej sytuacji. Cały tydzień. Derek miał rację, Harry zmieni się z powrotem w człowieka. Jednak nie odzywa się do mnie po tamtej sytuacji. Mijamy się cały czas, a przez ostatnie dni, nie zamieniliśmy nawet jednego słowa. Nie powiedział mi nawet głupiego cześć. Nic.

Cały czas mam przed oczami wyraz jego twarzy. Ten smutek w jego oczach. Zawód, kiedy mnie zobaczył. Nie mogę się tego pozbyć. Tak bardzo chciałabym, żeby ze mną porozmawiał. Przecież zrobiłam to po to, by znów był człowiekiem. Nie chciałam, żeby się na mnie zawiódł.

Schodząc na dół, widzę Harry'ego, jak leży na kanapie w salonie, ale kiedy podnosi głowę i mnie zauważa, wstaje i idzie do swojego pokoju.

- Harry, proszę... porozmawiajmy. - mówię błagalnym głosem, a w oczach pojawiają się łzy. Ja nie chcę tak dłużej. Chcę żeby było jak dawniej.

- Nie mam ochoty. - mówi i wchodzi na górę. 

- Harry, nie możesz mnie cały czas unikaj. Musimy o tym w końcu porozmawiać. Ja nie chcę tak dłużej. Nie chcę być ignorowana przez ciebie. Zrozum, że brakuje mi ciebie i tęsknie za tym co było wcześniej. - mówię, a po moim policzku spływa pojedyncza łza. Harry zatrzymuje się na chwilę, spogląda na mnie, a ja wybucham płaczem i siadam na schodach. Nie chcę tak dłużej. Naprawdę nie chcę.

Słyszę jak chłopak schodzi na dół i siada obok mnie. Przez chwilę tak siedzimy aż w końcu mnie przytula. Od razu wtulam się w niego i wybucham jeszcze większym płaczem. Tak za tym tęskniłam... 

- Przepraszam. - szepcze i mocniej mnie przytula do siebie. Słyszę jego spokojne bicie serca.

- Nie... to ja przepraszam. Powinnam ci powiedzieć. - mówię trochę ochrypniętym głosem i odsuwam się lekko od Harry'ego. Chłopak patrz mi w oczy i wyciera moje łzy z policzków. 

- Nie płacz już. - mówi i posyła mi lekki uśmiech. Na moich ustach od razu pojawia się ogromny uśmiech.

Chłopak wzdycha głośno i spuszcza głowę w dół.

- Nie powinienem się tak zachowywać. Po prostu... kiedy zobaczyłem Cię z nim, w tamtym łóżku, nie mogłem uwierzyć, że ktokolwiek inny mógł Cię dotykać poza mną... że widział Cię ktoś w bieliźnie. Nie mogłem uwierzyć, że naraziłaś się na takie niebezpieczeństwo tylko po to, żebym znów był człowiekiem. Nie jestem kimś, dla kogo warto się tak poświęcać. - mówi, patrząc mi prosto w oczy i ponownie spuszcza głowę. Nie wierzę, że mógł coś takiego sobie pomyśleć.

- Nawet tak nie myśl. Jesteś dla mnie najważniejszym człowiekiem na ziemi. Nigdy nie spotkam kogoś takiego jak ty... kogoś dla którego byłabym w stanie poświęcić wszystko co mam, nawet życie. Jesteś wspaniałym człowiekiem i nie zapominaj o tym. - mówię i podnoszę jego głowę, żeby móc spojrzeć mu w oczy. Składam delikatny pocałunek na jego wargach i opieram swoje czoło o jego.

Przez cały tydzień myślałam tylko o tej chwili. Chwili, gdzie będziemy tylko my i nikt więcej.

- Bolało? - z zamyślenia wyrywa mnie Harry. Nie wiem o co mu chodzi, póki nie podnosi delikatnie mojej koszulki do góry, gdzie jest już prawie nie widoczny siniak. Ślad po uderzeniu na policzku już zniknął. Jedyne co zostało to znikający siniak na moim brzuchu.

- Nie tak bardzo. - mówię. Nie chcę, żeby się martwił. W rzeczywistości cholernie mnie to bolało.

- Nie musisz ukrywać prawdy. - mówi i wstaje, ciągnąc mnie ze sobą. Kierujemy się do jego pokoju. Kiedy wchodzimy do środka Harry kładzie się na łóżko, a ja obok niego. Nic nie robimy... tylko się do siebie przytulamy, jak kiedyś.

Jest już późno, więc robię się powoli śpiąca.

- Harry, idę do siebie. Spać mi się chcę. - mówię i chcę wstać, ale chłopak mi na to nie pozwala.

- Możesz spać tu. - mówi i ściąga z siebie koszulkę i daje ją mi. Kiwam lekko głową i idę do łazienki. Kocham spać w jego koszulkach. Zawsze nim pachną.

Kiedy wychodzą w łazienki, Harry leży już na łóżku w samych bokserkach i mnie obserwuje. Mam na sobie tylko jego koszulkę i majtki, dlatego od razu wsuwam się pod kołdrę. Harry mnie przytula do siebie i tak zasypiamy.

You are a Vampire | H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz