Od naszej ostatniej, wręcz żenującej rozmowy minęło sporo czasu, bo aż 9 dni. Tak, na 9 dni straciliśmy kontakt. Lecz ja, nie straciłam jego obrazu w mojej głowie. Myślałam o nim za dnia i w nocy. Miałam z nim sny, o których nikt by nie mógł w stanie sobie nawet pomyśleć. Zamiast uważać na lekcjach to o kim myślałam? O NIM. Wiedziałam, że jako nowo poznana dziewczyna nie będę jego obiektem westchnięć,ba, wiedziałam, że nie będę siedziała w jego głowie cały czas... Ale w końcu, któregoś pięknego październikowego popołudnia pan Tobiasz(xD) zaskoczył mnie swoją ową wiadomością:
- Wiem, że to pytanie od Cb jest ;)
- o czym Ty mówisz?
- O anonimowym pytaniu od Cb ;)
- jakim?
- Tobiasz wysłał zdjęcie.
Faktycznie, zadałam mu owe anonimowe pytanie o podanej treści: ,,wiem że prawdopodobnie cię to nie zaciekawi ale podobasz mi się ale widzę że moja przyjaciółka ci się bardziej podoba zarywaj do niej dalej powodzenia ;)". Możliwe, że pisałam to jak byłam najebana, choć to mało prawdopodobne, bo nie piję. Wracając do rozmowy...
-21 minut temu
-To te
Gdy przeczytałam treść pytania, znieruchomiałam. Moje pytanie. Wysłane z anonima. Trafiło do niego. Tak jak chciałam. Tylko jak on się domyślił, że to akurat ja napisałam mu to?
-Więc?
Siedziałam przed ekranem monitora i gapiłam się na jego jasny ekran, w tym samym czasie patrząc na wiadomość od niego. Ręce miałam zimne, choć w pokoju panowała dodatnia temperatura ogrzewając powietrze. Usta miały kolor siny. Byłam jak wrak człowieka. Przez co? Przez jedną wiadomość. W końcu się ockłam i powiedziałam sobie w duchu ,,Kurwa, Natalia, ogarnij się i odpisz mu coś, pipo." Spięłam się z pewnością siebie napisałam kompletnie nie mające sensu zdanie:
-Skąd taka pewność, że to akurat ja?
-Mam swoje zdanie na ten temat xd
-a mogę wiedzieć jakie?
Po tym zdaniu nie odpowiadał mi przez około 15 min, aż w końcu usłyszałam dźwięk powiadomień na Facebook'u.
-Bo dostałem pytanie to Natalia wysyła te serduszka.
Faktycznie, owszem serduszka mu wysyłałam. I to nie było jedno czy dwa. Były ich setki. Z czego odpowiedział tylko ta kilka z nich. Jedyną osobą, która wiedziała, że to właśnie ja wysyłam mu te serduszka, była Klaudia. Wtedy nie miałam wątpliwości, kto mu o tym powiedział...
- każdemu wysyłam
Proste usprawiedliwienie.
-A Ty jesteś klaudii przyjaciółką
- i nie tylko
Proste usprawiedliwienie#2
- No ja tam nwm kim jeszcze
-Nieważne-dopisał.
-Ale pewien jestem że to Ty
Jezu, człowieku, to mógł być każdy, a Ty się uparłeś akurat na mnie?!
-a co by się stało gdybym to ja była?
-Nic po prostu chcę się upewnić
- a co chcesz się upewnić? O.o
Po tej wiadomości zwiał, ale wiedziałam, że ta konwersacja, jeszcze dzisiaj będzie miała swój koniec...
CZYTASZ
MY REAL LIFE
Teen FictionWspomnienia z mojego życia uczuciowego zawarte w słowach. Miłego czytania:)