Let Me Put On A Show For You, Daddy

7.8K 195 84
                                    


Harry i Louis nie wiedzieli w co się pakują, kiedy adoptowali kotkę.

Lub

Harry i Louis adoptowali kotkę, która przeszkadza im w pieprzeniu, więc odsyłają ją do wujka Nialla na weekend. Louis zakłada koronkowe majtki, by poczuć się ładnym.

_________________

- Harry, proszę przestań. Chcę spać.

Louis przewrócił się, z frustracją ciągnąc za pościel, nie trudząc się nawet, by otworzyć oczy. Natychmiast poczuł inne muśnięcie naprzeciwko swojego uda i jęknął.

- Harry, nie jestem w nastroju. Śpię!

Harry ziewnął i otworzył oczy, odwracając twarz do swojego gderliwego chłopaka.

- Louis, o czym ty mówisz?

- Kochanie, kocham cię i podbiję twój świat później, ale teraz chcę spać, więc czy możesz po prostu mnie przytulić i przestać mnie gwałcić?

Harry przysunął się bliżej Louisa i owinął ramię wokół jego talii, całując tył jego karku.

-Słońce, nie dotykałem cię. Wyobraziłeś to sobie – wyszeptał.

Louis chrząknął i obrócił się twarzą do Harry'ego, jego oczy zamigotały w zirytowaniu.

- Tak, dotykałeś. Jestem poważny, H. Wkurwiasz mnie.

Harry całkowicie się rozbudził. Louis patrzył na niego, sapiąc z irytacją. Harry poczuł coś stukającego w jego stopy i zaśmiał się, kiedy zorientował się o co rzeczywiście chodziło.

- Louis, to nie byłem ja, ale wiem, kto był.

Louis uniósł brwi, kiedy Harry sięgnął między pościele, ale szybko poskładał razem elementy układanki, kiedy Harry wyciągnął puszystego, szarego kotka z dużymi, szarożółtymi oczami.

- Tigerlily, obudziłaś tatę? Hmm? Sprawiłaś, że zezłościł się na tatusia. – Harry mówił to kotka, jakby był ludzkim dzieckiem, zdrabniając i przeciągając słowa w śpiewnym tonie. – Przeproś, kochanie.

Louis próbował pozostać złym i sfrustrowanym, ale nie mógł powstrzymać uśmiechu, kiedy Harry umieścił łapkę ich świeżo adoptowanego kotka na jego ramieniu. Tigerlily wydała z siebie słabe miauknięcie i Louis nie mógł zrobić nic innego, jak przytulić ją do swojej klatki piersiowej.

- Awww, to w porządku, słodka. Nie mogłabyś być lepsza. – Harry podrapał ją za uchem, podczas gdy Louis przytrzymał ją bliżej i spojrzał na niego. – H, prawdopodobnie powinniśmy trzymać ją gdzieś przez noc, żeby do nas nie przychodziła. Co jeśli spadniemy na nią albo coś? To byłoby okropne. – Poklepał główkę kotka kilka razy, zmieniając ton głosu na bełkotliwie piskliwy. – Byłoby, prawda? Nie chcemy cię skrzywdzić, kochanie.

Harry wyszczerzył się w całkowitej adoracji na ich dwójkę razem.

- Tak, zaniosę ją do łazienki, razem z jej legowiskiem i zabawkami, żebyśmy mogli pospać jeszcze trochę dłużej.

Louis skinął głową i potarł policzkiem o Tigerlily jeszcze raz, podziwiając sposób, w jaki to sprawiało, że mruczała, przed oddaniem jej Harry'emu.

- W każdym razie, która godzina?

Harry poruszył palcem przed twarzą kotka, śmiejąc się, kiedy obserwowała każdy ruch. Otrząsnął się ze swojej iluzorycznej euforii i spojrzał na zegarek, stojący obok jego strony łóżka.

Oneshoty (Larry Stylinson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz