- Rozumiesz już? - zapytałam oddając Michaelowi kartkę z zadaniami, które rozwiazywał przez ostanie dwie godziny. - Matma nie jest trudna.
- Może dla ciebie - prychnął ale wiedziałam, że zmienił do tego wszystkiego lekko nastawienie.
- Mikey?
- Mh?
- Napisałeś ostanio, że to ja niczego nie rozumiem - wstałam i podeszłam do jego biurka, przy którym siedział. Oparłam się o nie biodrem, twarzą w jego stronę. - Chcę żebyś mi wytłumaczył.
- Lubię cię Bea. Naprawdę - zaczął. - Ale w tym wszystkim chodzi o to, że ludzie nie zaakceptują naszej przyjaźni, a ja nie chcę do końca liceum być wyśmie... Nie, przepraszam. Nie powinienem tego mówić.
- Spoko, mówisz co myślisz - odsunęłam się i wróciłam z powrotem na łóżko żeby zebrać swoje rzeczy i włożyć je do torby.
- Wiesz jak to u nas jest. To małe miasto - podszedł i usiadł obok mnie. - Każdy zna każdego...
- No i co z tego? Co cię obchodzą inni - przerwałam mu.
- Moi znajomi...
- Twoi znajomi mają mnie za nic. Jestem dla nich nikim Mike.
- Bo cię nie znają - odparł. - Ale to fakt. Nie lubią cię.
- Ale może gdybyśmy zaczęli zachowywać się tak jak to powinno być, zmieniliby o mnie zdanie.
- Nie chcę żeby się ode mnie odwrócili. To są moje przyjaciele Bea.
- A ja? Kim dla ciebie jestem Mike?
- Kimś naprawdę, naprawdę ważnym - zapewnił. - Tak jak jest teraz jest dobrze. Nie stracę ani ich ani ciebie.
- Życie nigdy nie jest takie proste. Nie widzisz, że trwając w tym wszytkim właśnie tracisz mnie? - on chyba naprawdę tego nie rozumiał, a ja nie wiedziałam jak mu to wytłumaczyć.
- Ale dlaczego tak bardzo obecna relacja ci przeszkadza? Jeśli nie potrafisz zaakceptować tego, że nie chce tkwić w jednym miejscu tylko z tobą, to może powinniśmy zakończyć naszą znajomość?
- Może powinniśmy - przyznałam mu rację i po prostu wyszłam z jego domu. Skoro wszystko skończone to dlaczego miałam tam zostać?
Ja: miałaś rację Kate
Ja: Możesz się cieszyć :)
Kate: tak bardzo mi przykro Bea
CZYTASZ
Hey! Are u there? | mgc ✔
RandomMikeGod: jak możemy się przyjaźnić skoro ty ciągle jesteś na mnie zła? BeaMia: my się przyjaźnimy? MikeGod: MikeGod: nienawidzę cię BeaMia: nawzajem