prolog

1.9K 74 6
                                    

Przedsłowie

Witam. Taki mały wstęp aby się nie pogubić. Akcja dzieje się po zakończeniu IV wojny shinobi. Jest dużo rzeczy pozmieniane. Kilka osób nie umarło. Potrzebowałam ich do dalszego opowiadania więc muszą żyć xD Historia również nie będzie kropka w kropkę taka jak w "Naruto". Dojdą nowe osoby, będą różne tajemnice (wymyślone na potrzebę opowiadania). Wiek postaci również różni się od tego w anime (Szczególnie wiek Kakashiego i wiek w którym jakąś osoba umarła)
To tyle w tym przedsłowiu.

-------------------

W konosze panował wieczór. Ludzie pomału zaczęli schodzić się do domu. To był jeden z tych dni, które nie były zbyt ciepłe mimo lata. Na niebie zaczęły się pojawia ciemne obłoki chmur, które zapowiadały burze. Wiatr zaczął wiać ruszając przy tym koronami drzew.
Na ulicy nie było widać już nikogo. Tylko jedna osobę. Mężczyznę o srebrnym kolorze włosów i jego charakterystycznej masce.
Zamierzał on do rezydencji Hokage, gdyż dostał pilne wezwanie.
Odkąd jego uczniowie zostali Juninami, miał bardzo dużo czasu i dostawał coraz częściej długoterminowe misję.
Gdy dotarł do dużego, czerwonego budynku, który znajdował się pod twarzami wszystkich pięciu Hokage, zamyślił się, lecz po chwili usłyszał czyjeś kroki, co wzbudziło go z jego zamyślenia. W jego stronę szła wysoka dziewczyna o zielonych oczach i wyróżniających się różowych włosach. Rozpoznał ja od razu. Była w końcu jeszcze do niedawno jego uczennicą.
Po chwili znajdowała się obok niego.

- Co cię sprowadza do Hokage Kakashi-sensei?- zapytała swoim słodkim głosem.

-Dostałem pilne wezwanie od Tsunade-sama. A ciebie?- po czym spojrzał na wyrytą w skale twarz Czwartego Hokage, Minato Namikaze, jego byłego nauczyciela i jednego z najlepszych shinobi na świecie.-proszę, teraz mówi mi po prostu Kakashi.

-Dobrze Kakashi.Piąta kazał mi przyjść do gabinetu, gdyż ma do mnie sprawę związana ze szpitalem- po czym uśmiechnęła się- w końcu niedawno zostałam juninem i mam dostać w nim posadę.

Kakashi chwilę się nie odzywał. Przypominał sobie ile spędzili czasu na treningach wraz z całą drużyna 7. Przyjął ich pod swoją opiekę gdy mieli dwanaście lat, zaraz po skończeniu akademii. Teraz, gdy mieli po siedemnaście, zaczął zauważać jak cała trójka dorosła. Naruto stał się bardzo silnym i utalentowanym ninja tak samo jak Sasuke. Natomiast Sakura wyrosła na piękną kobietę i bardzo utalentowana medyczke, która umiejętnościami dorównywała legendarnej Sanince, najlepszej medyk-ninja w świecie shinobi.
Po chwili namysłu zaproponował aby poszli razem do Hokage, a ona bez zastanowienia się zgodziła.

Po pięciu minutach stali już przed gabinetem Piątej. Była godzina 20:15. O tej porze nie spodziewali się już nikogo u Hokage więc weszli bez płukania. Gdy byli już w środku, oboje otworzyli szeroko oczy. Przy biurku stała Tsunade wraz z Jirayiom, który mocno ja przytulał. Kakashi że zdziwieniem, że Sanin jest w wiosce zapytał się:

-Czy nie byłeś na misji polegającej na zbieraniu informacji?

-Przybyłem do wioski z prośby Tsunade. Ma dla mnie misję, która ciebie też się tyczy.

Tsunade spojrzała na Sakurę pytającym wzrokiem, gdyż nie wiedziała po co tutaj przyszła. Po chwili przypomniała sobie, że kazała jej przyjść. Odsunęła się od Jirayi i podeszła do Sakury.

-Przepraszam cię Sakura. Mogłabyś przyjść jutro z samego rana? Nikt nie wie, że Jiraya jest w wiosce więc muszę załatwić tą sprawę dość szybko aby mogli wyruszyć.

-Dobrze Tsunade-sama. Przyjdę jutro o 8:00. Proszę idź zaraz do domu bo zbytnio się przemęczasz. Nie śpisz już trzecią noc.- wzięła głęboki wdech, gdyż martwiła się o swoją nauczycielkę.- do widzenia Kakashi, Jiraya-san.-po czym wyszła z gabinetu.

Kakashi podszedł do okna patrząc się w niebo, które pokrywały chmury tak, że nie było widać praktycznie księżyca co spowodowało, że wioska popadła w mrok nocy. Po chwili zwrócił się do Tsunade:

-Co to za misja, że musiałaś wezwać Jirayię do wioski?

-To misja rangi S. Nie wiem ile będzie ona trwała. Napewno szybko nie wrócicie spowrotem.- wzięła głęboki wdech i zaczęła tłumaczyć- niedawno doszły do mnie słuchy, że niedaleko wioski ukrytej w trawie widziano grupkę podejrzanych ludzi. W tym samym czasie w wiosce doszło do kilku zgonów i porwań. To najprawdopodobniej grupa zbieglych ninja, podobna do upadłego Akatsuki. Nikt nie wie co oni planują, kto się w niej znajduje ani jak się nazywają. Wasze zadanie polega na zbieraniu o niej informacji. Musicie ruszyć już dzisiaj. Kakashi idź się spakować. Jiraya proszę cię o jak najczęstsze raporty.

Kakashi nie pytał o więcej informacji, gdyż wiedział, że i tak nie uzyska. Sama Hokage nic więcej nie wiedziała. Po chwili wyszedł z gabinetu i udał się do swojego domu skacząc bezszelestnie po dachach konoszańskich dachów. Myślał co będzie mu najbardziej potrzebne.

Po kilku minutach dotarł do swojego domu. Wszedł do środka, z szafy wyciągnął plecach podróżny. Spakował dresy, śpiwór, bieliznę, kilka puszek jedzenia długoterminowego. Po chwili był już spakowany. Poszedł do łazienki aby wziąć szybki prysznic.
Gdy już wyszedł z łazienki udał się do kuchni aby coś zjeść.
Zakręcił gaz i wodę, wyłączył prąd. Nie wiedział ile go nie będzie. W mieszkaniu, o dziwo jak na samotnego mężczyznę, miał utrzymany nieskazitelny porządek. Wyszedł z swojego lokum i zamknął drzwi na zamek po czym udał się do bramy głównej.

Na miejscu czekał już Jiraya wraz z Tsunade. Z daleka nie widział co robili, ale gdy już się zbliżył zauważył ledwo co zauważalne rumieńce na ich twarzach. Nie dociekał dlaczego tak wyglądali, nie zbyt to go obchodziło, zwłaszcza, że byli dorosłymi ludźmi.
Oddał klucze do swojego mieszkania Tsunade i podał jej rękę na znak pożegnania. Po chwili zauważył zmieszaną minę Jirayi. Był to dla niego pewnego rodzaju znak. Odszedł dalej, tak, że nie widział ich w mroku. Po chwili Hokage ruszyła w stronę swojej rezydencji a Kakashi i Sanin ruszyli w podróż, która nie wiadomo ile miała trwać.

W Blasku Księżyca [PRZENIESIONE NA BLOGGER]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz