Dzisiaj pojechałam do stajni do nowej stajni. Jest ona oddalona o jakieś 25 km. Wstałam rano o 7:00 i już o 7:30 byłam ubrana w moje ulubione czarne bryczesy,gumowe sztyblety,czarną koszulke i czerwoną bluze z polarem. Tata zawiózł mnie do stajni gdzie przywitały mnie 3 pieski. P.Gosia powiedziała żebym przyprowadziła Karego (koń rasy Wielkopolskiej tak się nazywał i był też tej maści). A więc przyprowadziłam go na stanowisko i zaczełam go czyścić a potem siodłać łatwo mi było znaleść siodło bo był na wieszaku ,który był podpisany "Kary" po odiodłaniu Karego poszłam z P.Gosią na hale. Zaczeła się jazda ponieważ jestem początkującym jeźdzcem najpierw stęp później kłus i ćwiczenia na cawaletti. Po ćwiczeniach przyszedł czas na galop (galop na ląży) za dobrze mi to nie poszło ponieważ już dawno nie jeździłam ale dałam rade pod koniec gdy wyjeżdżałam z hali Kary zaczoł wierzgać ale po kilku moesiącach jazdy byłam już do tego przyzwyczajona. Zeszłam z niego i zaprowadziłam go na stoisko gdzie go rozsiodłałam a po rozsiodłaniu zaprowadzilam go na padok. Później zapłaciłam za jazde i pomogłam pani w stajni. I około 15:00 przyjechał tata i zabrał mnie do domu. I cały dzień spędziłam z tatą i Sonią oglądając TV. Około 20:00 już padalam a więc umyłam się i położylam się spać nawet nie pamiętam kiedy zasnełam haha był to wyczerpujący dzien ale za to genialny.

CZYTASZ
Historia koniary
Teen FictionWiem ,że mogłyście czytać już wiele takich "książek" o koniach ale myślałam już od dawna i pastanowiłam opisać także swoją historie z tymi pięknymi zwierzętami.A więc życze miłego czytania i mam nadzieje że moja historia wam się spodoba.