Yh... Mam dosyć tego Seby! Najpierw ze mną zrywa a później wytyka mi, że mam nowego! Na serio powinien iść do psychologa.
Po kilku godzinach pisania z Leo, przyjechała mama. Zeszłam po schodach by się z nią przywitać.
-Cześć mama
-Cześć
- Jak tam w pracy?
-A dobrze. Chodź zrobię kolacje.
Mama poszła robić kolację. Zrobi gofry. Uwielbiam gofry.
***
Po zjedzeniu kolacji poszłam się ubrać w piżamę. Moja piżamka wyglądała tak:
Poszłam spać.
***
Rano się przebudziłam. Spojrzałam na zegarek. 10:00. Leżałam chwilę w łóżku a potem ubrałam kapciuszki i poszłam na dół do kuchni.
Na stole leżały naleśniki i karteczka:
,,Córuś, ja poszłam do pracy
mama xx"
Po zjedzeniu śniadanka poszłam się ubrać. Moje dzisiejsze ubranie wyglądało tak:
Nigdy tak się nie ubierałam, no ale cóż...
Zjadłam moje naleśniki. Usiasłam na kanapie w salonie i sprawdziłam na telefonie wszystkie social media. Oczywiście nie obeszło się bez snapu Leo:
,,Pozdrowienia dla Vicktori B. <3 "
Musiał? Czy on musiał? (Mój kolega sie nazywa Musiał)
Zrobiłam screen'a i napisałam do Leo wysyłając zdj.Ja: Leondre Devries! Musiałeś (napisałam wysyłając zdjęcie)
Leo: Tak musiałem xD
Ja: zabije!
Leo: czym?
Ja: nara
Ten to jest mądralą. Zawsze mnie musi ,,gasić".
Nie ważne.Poszłam do pokoju.
Włączyłam piosenkę ,,Alan Walker - Faded" i położyłam się na łóżku gapiąc w sufit.
Po paru minutach usłyszałam pukanie. Za drzwiami stał Leo
- Witaj mój wrogu. - po tym jak to powiedziałam wybuchł śmiechem.***
Hej, hej hej! Wiem dawno rozdziału nie było, nie miałam weny.
Odpowiedzcie na pytania.
1) Po co przyszedł Leo
2)Czemu Vick (zrobnienie) tak powiedziała?
3) Jak myślicie co będzie dalej?