*Sandra*
-Dobra- oznajmiłam,ubraliśmy buty i wyszliśmy, Leo i Sara oczywiście te zjeby się wygłupiali a Leo gadal te swoje zryte suchary na przykład "Jak nazywa się kot,który leci? Kotlecik" Jebłam z jego głupoty...
-Leo boże jesteś taki zjebany- nie wytrzymałam powiedziałam to smiałam się o oni patrzyli się na mnie jak na idiotke,a tak powiedziałam to po polsku 😂
-Co? Nie rozumiem? - Zaczoł Leo z tym idiotycznym wyrazem twarzy.
-Pacanie Sandra mówiła po Polsku,Jezu...-Sara mówiła i zwijała się ze śmiechu.
-Pff....Dobra teraz idziemy jedździć tam jest Sakate Park- Charlie wzkazał na Park ... Oj to oni sobie pojeżdżą bo ani ja ani Sara jeździć nie potrafimy....
-Yyy, bo wiecie my nie umiemy jeździć na tym czymś- gadałam i szłam w stronę ławki,poczułam rękę na moim nadgarsku
-No to was nauczymy- Mówił ahh te jego dołeczki czemu on ich nie lubi? One są takie słodkie
-No niewiem..Pewnie moim przyjacielem będzie ziemia.
-Weź przestań patrz- wskazał na Sarę i Leo.Widać że cos z tego będzie- Ona potrafi to ty też- zaczoł i ciągnoł mnie do Leo i Sary. Wytłumaczył mi jak i co jeździć i ruszyłam. Umiem! Umiem! Ale jak się hamuje? Dobra Sandra skacz...I skoczyłam już wiedziałam,że koniec moim przyjacielem będzie asfalt...Poczułam czyjeś ręce to był Charlie
-Nic ci nie jest- mówił zatroskany
-Emm..Nie Dziękuje.
-Nie ma za co- Przyszła Sara
-Ej Gołąbeczki idziemy już ?-Zapytała się.
-Yhy dobra-Wstałam z objęć Charlie'go i poszliśmy.Patrzyłam się na Leo i Sary. Trzymali się za ręce
-Oooo zakochańce- zaczoł Charlie Leo tylko wystawił mu Fuck'a i poszli,mina Charlie'go bezcenną.
-Myślisz,że coś z tego będzie? -zapytałam.
-Leo i Sara? Raczej tak,znam Leo nie od dziś i widzę jak na nią patrzy...Ale raczej nie tak szybko.
-No znają się od jakiś 2 godzin..
Zobaczyłam nasz dom Leo i Sary nie było pewnie są już w domu.Weszliśmy i zobaczylismy,że Sara śpi na Leo.Ale oni słodko wyglądają.
-Leo zanieś Sarę do pokoju.-szepnełam,a on wykonał moje polecenie.
*Leo*
Wziełem Sarę na pannę młodą.I poszedłem na górę.Ale ona słodka jak śpi ...Leo ogarnij się...Nie! Ona jest słodka,super,idealna....
Dałem Sarę na łóżko i pocalowałem w czoło powiedziałem. Ciche "Dobranoc Księżniczko" i wyszedłem.
-No no Leo jak tam z Sarą- ten to zawsze musi coś palnąć.
-O co chodzi? - wiedziałem dobrze o co chodzi ale nie przyznam.
-No przecież widzę jak na nią patrzysz...Leo zakochałes się!- krzyknoł
-Jezu Pacanie nie tak głośno..A tak w ogóle to sam nie wiem znamy się nie cały 1 dzień..
-Ahh miałem racje.
-Dobra to ja idę spać.-oznajmiłem i poszedłem na górę.I po chwili zasnełem
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Elo 320....Następny rozdział taki ehh...😂😂😂 Nie sorry bak weny i wgl....Ale musiałam napisać bo dawno nie pisałam i wgl...wgl..wgl...😂😂
//Sara ;3