Samotność z jednej strony jest uczuciem przyjemnym, lecz jest to też cholerny ból który potrafimy dusić w sobie a on powoli niszczy nas od środka. Zawsze myślałam, że samotność to nic złego, no wiecie nikt w niczym nie przeszkadza, wszystko robisz na własną rękę, bez żadnego zamartwiania się o drugą osobę, nikt nie wtyka nosa w nieswoje sprawy. Taki swój mały, samotny świat który sami sobie stworzyliśmy i w nim żyjemy.
(Głęboki wydech)
Pomyliłam się.
Wiecie po co nam przyjaciele, znajomi albo ukochane osoby? Bo dzięki nim czujemy, że jesteśmy coś warci w tym chorym i popieprzonym świecie. Dobrze jest się czasem komuś wygadać i wyżalić albo usłyszeć ,,dzięki, że jesteś".
Hej :) jest to w moim życiu pierwszy taki wpis i mam nadzieję, że może się spodoba :)Do zobaczenia
CZYTASZ
Życie
SpiritualWpisy będą o różnej tematyce, i to co mi wpadnie do głowy. Życzę miłego czytania :)