Życie

Opowiadanie~1.

RODZEŃSTWO

Ona i on, rodzeństwo na zawsze. Ona licealistka, on uczeń czwartej klasy. Byli nierozłączni, wszystkie sekrety, radości oraz żale powierzali sobie. Rodzina była zdziwiona ich miłością. Między nimi nie było kłótni, wojen tylko czysta, i nierozerwalna przyjaźń.

Pewnego popołudnia on czeka w miejscu gdzie nie chce być, przypomina sobie jak siostra go ostrzega przed tym miejscem. Los jednak zadecydował spotkanie, które odmieniło całe jego życie.

,, Pani syn ma niewydolność serca, jeżeli szybko nie znajdziemy dawcy, on umrze" najgorsze słowa, które matka może usłyszeć. Wyszła z gabinetu popatrzyła na niego, a łzy niekontrolowanie popłynęły jej po policzkach . On popatrzył na nią, wstał i ją przytulił.

Przez następne tygodnie rodzice szukali dawcy dla syna, a ona patrzyła z bólem jak jej brat powoli umiera. Codzienna radość nagle zniknęła, szczęście zamieniło się w ból i smutek. Starała się być silna, nie okazywać rozpaczy, ale w nocy, gdy wszyscy spali pojedyncze łzy spływały po jej policzkach.Dla chłopca nie było ratunku.

Pewnego popołudnia zadzwonił telefon z nadzieją. Był dawca. Rodzice po kilku tygodniach poczuli szczęście i wielką ulgę. Jej nie było wyjechała z przyjaciółmi. On tęsknił chciał aby tu była z nim. Chciał podziękować osobie która zgodziła się na operacje, ale nikt nie chciał nic powiedzieć.

Operacja się zaczęła, jej nadal nie ma, a on leży we śnie, i czeka, aż znowu ją zobaczy.

Przeszczep się udał, ale kiedy on wrócił do domu, jej nie było. Na swoim biurku zauważył kopertę a w niej list, który był od niej.

,, Kochany bracie, powiedziałam ze wyjechałam, skłamałam. Wiem że nie było mnie przy tobie w tych trudnych chwilach, ale chciałam ci zrobić prezent. Moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwa, że mogę Ci je dać... Że nadal żyję w Tobie..." 

Hej, wpadło mi to opowiadanie na jednej z lekcji, kilka miesięcy temu. Przyznaje inspiracją, była krótka historia o zakochanych, którą przeczytałam kiedyś w internecie. Bardzo mnie poruszyła, dlatego początek napisałam według swojej wyobraźni, a koniec musiałam zostawić. Mam nadzieje, że się spodoba :)