Don't Look at Me This Way

722 55 9
                                    


  Siedziałam z nosem w książce na jednym z plastikowych krzesełek na lotnisku, przy bramce 58, czekając na sygnał, by wejść do samolotu razem z innymi pasażerami. Czytałam właśnie '50 Twarzy Greya'. Nie, nie jestem erotomanką, moja przyjaciółka, Gigi,  zupełna przeciwność mnie, zmusiła mnie do przeczytania tej lektury dla 'niezależnych kobiet'. Kilka dni temu napisała do mnie, że przeczytała tę 'wspaniałą książkę' i zakochała się w głównych bohaterach. Początkowo próbowałam uświadomić jej, że takie książki mnie nie kręcą, ale zaczęła używać Caps Locka i wysyłać pojedyncze wiadomości zamiast spójnej wypowiedzi, więc nie miałam wyjścia. Wiedziałam, że siedząc wtedy przed laptopem dostawała apopleksji już po tym jak napisała 'KENDALL DO CHOLERY'.  Odrzucenie jej rozkazu nie wchodziło w grę, dlatego poszłam do księgarni na rogu Bay Street i kupiłam książkę. Nie musiałam jej długo szukać, był okres przedwalentynkowy, więc regały i wystawy były zawalone okładkami z Christianem Grey'em i Anastasią Steel. Pamiętam znaczący wzrok młodego sprzedawcy z księgarni, kiedy podawał mi książkę po tym jak zapłaciłam głupie 10 dolarów.

  Wracając do tego, co działo się na lotnisku, przysięgłabym, że zapadłabym się pod ziemię, gdyby ktoś zobaczył co takiego czyta 20-letnia dziewczyna, dlatego dociskałam obie okładki książki do mojej torby podręcznej, którą trzymałam na kolanach, by żadna nie miała szansy ukazać tytułu. Spoglądałam czasem na ludzi, którzy siedzieli wokół mnie. Większość siedziała w telefonach, jedna osoba rysowała, no i znalazły się jeszcze trzy takie jak ja, czytające. Kiedy usłyszałam, że kobiecy, dość chłodny głos ogłosił, że samolot do Los Angeles przy bramce 58 jest gotowy do wpuszczenia pasażerów, podniosłam się z miejsca od razu zamykając książkę. Po chwili dopiero zorientowałam się, że nie przełożyłam okładki, więc będzie mnie czekało szukanie strony, którą skończyłam czytać. Natychmiast schowałam ją do torby, wzięłam poduszkę na której siedziałam i ustawiłam się w kolejce za innymi pasażerami, by wejść przez rękaw do samolotu.

   Po 10 minutach weszłam na pokład, gdzie z uśmiechem przywitała mnie jedna ze stewardess w eleganckim mundurku, wyprasowanym i idealnie wykrojonym. Zawsze zastanawiałam się, jakie te kobiety mają cudowne życie. Piękne, z kapitanem w jednym pomieszczeniu.. Kto wie, co się tam dzieje, kiedy mężczyzna włącza autopilota? Przygryzłam policzek przeciskając się między siedzeniami, by się nie roześmiać. Szukałam swojego miejsca. Dostrzegłam je po chwili i uznałam, że mi się poszczęściło, bo siedzę przy oknie, a uwielbiałam widoki podczas lotu, nawet same chmury. Zajęłam swoje miejsce, podłożyłam sobie poduszkę pod tyłek. Tak, mój tyłek potrzebował większej wygody niż zwykłe tyłki. Położyłam swoją torbę gdzieś pod siedzeniem, tak, by nie przeszkadzała mi w wygodnym ułożeniu nóg, a potrafiłam przybrać naprawdę dziwne pozycje. Po 5 minutach, kiedy wszyscy już siedzieli na swoich miejscach, zrozumiałam, że nikt nie zajmie fotelu obok mnie, więc mam trochę więcej miejsca. Poza tym, nikt nie będzie widział co czytam, dlatego ukradkiem wyjęłam książkę z torby i zaczęłam szukać strony, kartkując ją. Nagle usłyszałam tupanie, które się zbliżało i na pewno nie były to kroki kobiety. Podniosłam wzrok i właśnie wtedy usiał obok mnie chłopak z małym plecakiem Adidasa, czapką z daszkiem założoną tył na przód, w luźnej koszulce i spodniach z niskim stanem. Dyszał cicho i miał krople potu na skroni.

   Chyba nawet mnie nie zauważył, dopóki spanikowana odruchowo nie zamknęłam książki, co wydało dość głośny dźwięk. Tym zwróciłam jego uwagę, zaklinając się przy tym w myślach. Spojrzał na chwilę na moją twarz, a raczej na osłonę z włosów, która mi ją w połowie zasłaniała, a potem na książkę. Wiedziałam, że zdążył zobaczyć charakterystyczną okładkę (kto jej nie widział..), bo kątem oka zauważyłam, że łobuzersko się uśmiecha. Od razu się zarumieniłam, ale tylko odchrząknęłam i poprawiłam się na siedzeniu, zaczynając znowu szukać strony. Dlaczego tak wszystkich śmieszy to, że ktoś czyta tę książkę?

Love In The Sky | j.b.&k.j.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz