#1

443 29 0
                                    

Zacznijmy od tego, że mam na imię Bella. Mam blond włosy, niebieskie oczy i mam 17 lat. Od kąd zaczęłam chodzić do szkoły wszyscy zaczęli na mnie mówić Barbie. Dobrze może i lubiłam różowy i wyglądałam jak ona nie znaczy, że nią jestem. Ludzie myślą, że mieszkam w willi z 5 piętrami, a tak nie jest. Dobra przejdźmy do rzeczy. Dzisiaj był pierwszy dzień szkoły. Wstałam rano, ubrałam się, zjadłam śniadanie i poszłam na placówkę. Był to ogromny budynek w kształcie prostokąta z wielkim dziedzińcem. Na środku stał tłum ludzi mniej więcej mojego wzrostu. Gdy tylko zaczęłam się ,, przepychać" usłyszałam głosy typu: ,, Uuu Barbie. Nie wiedziałem, że żyjesz". Strasznie mnie to zdenerwowało, ale próbowałam to zignorować. Po chwili usłyszałam znowu te same słowa. Obejrzałam się za siebie i ujrzałam przystojnego bruneta. Podeszłam do niego i powiedziałam:
-Hej.
-Hej Barbie. - odpowiedział.
-Po pierwsze nie mam na imię Barbie tylko Bella, a po drugie czy mógłbyś przestać tak do mnie mówić?- zapytałam zdenerwowana.
-Uuu Barbie staje się agresywna.
To już mnie zdenerwowało. Miałam dwie rzeczy do wyboru:
Albo dać mu w twarz, albo odejść ignorując go.
Zdecydowałam się na to pierwsze. Niech zobaczy, że nie zachowuje się tak jak ta ,, miła " lalka.
-A. To bolało. Nie wiedziałem, że potrafisz tak się zachować. - powiedział i odszedł zirytowany.
No i na to czekałam. Jednak ten chłopak wydaje się uroczy. Nie to nie możliwe. Bella wybij to sobie z głowy. Po jakiejś godzinie skończył się ten cały apel na dziedzińcu. Pani dyrektor powiedziała, że będę chodziła do klasy 1c, a jej uczniowie mają się spotkać pod salą nr. 12.
A więc tam poszłam. Moją wychowawczynią okazała się pani Kowalczyk. Była ona starszą, miłą nauczycielką. Po chwili usłyszałam szepty za moimi plecami. Odwróciłam się i zobaczyłam...

Mam nadzieje, ze książka się spodoba i mam nadzieje, że z chęcią będziecie ją czytać 😀😀

- Barbie? -Nie, To Nie Ja.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz