#9 "Do you remmember me?"

451 41 3
                                    

Obudziłam się dosyć wcześniej jak na mnie. Nie wiem która jest godzina ale wyczuwam wczesny świt. Dlaczego musiałam się obudzić tak wcześniej, nie mam zamiaru znowu się pogrążać. Leniwie siadam na łóżku i spoglądam w stronę Mike'a, śpi jak aniołek, nadal nie wierze że taki ktoś jak on zechciał zasmakować moich cierpkich ust.

Spoglądam na mój telefon, wiadomość od Lukasa... Czyżby chciał mnie przeprosić?

LUKAS: Hej Julka przepraszam za tamto ja naprawdę Cię polubiłem, chciałem Ci to wcześniej powiedzieć, ale nie wiedziałem jak zareagujesz :c

TY: Napewno nie czułabym się wtedy tak jak teraz ;/

LUKAS: Wyjaśnijmy to proszę

TY: Może...

Jestem już od tygodnia w domu, pożegnałam się z Mike'm bez większego smutku, jakby między nami nic nie zaiskrzyło. Nawet żadne z nas do siebie nie napisało.

Rodziców okłamałam że byłam na nocowaniu u Sophi, nie lubię kłamac ale gdyby dowiedzieli się gdzie byłam to jestem uziemiona do końca życia

Dzisiaj był wtorek, zaprosiłam moją najlepsza przyjaciółkę do siebie.

-Opowiadaj gdzie byłaś, wiesz jak się martwiłam - mówiła podekscytowana Sophia -Skłamałaś starszych więc miałaś powody

Streszczyłam jej wszystko co mnie spotkało, ufałam jej i wiem że nic nikomu nie powinna powiedzieć

Po wyrecytowaniu historii Sophia zaniemówiła, była cholernie zdziwiona. Ma powody, gdybym ja się dowiedziała że moja BFF była za darmo w Miami z chłopakiem który jest znany oraz przeżyła krótki romans z jego kolegą to sama bym się zdziwiła.

-Julka... Ty to masz szczęścię - stwierdziła

-Przypadek

-Nie sądzę kochana

-Nie mów nikomu proszę - poprosiłam Sophie -Choć i tak o Lukasie będzię wiedzieć cała szkoła

-Julka! -krzyknęła

-Tak?

-Zadurzył się w Tobie Lukas Rieger a Ty sądzisz że to będzię siara na całą szkołe?

Sophia miała rację, to raczej będą powody do zazdrości

Lato minęło szybko, aż za szybko. Z Lukasem parę razy pisałam a z Mike'm wcale. Pewnie poznał inną, jeśli tak to życzę mu szczęścia.

Dziś był pierwszy dzień szkoły. Miałam na sobie czarne rurki i bluzę z motywującym cytatem oraz miałam zwykłe trampki z kwiecistym wzrorem. Włosy spiełam w luźny kok. Jedynym minusem był obciążający mnie plecak.

Otworzyłam drzwi do sali. Nie było jeszcze wszystkim. Parę osób powiedziało mi pomrukiem "hej"... nigdy się tak nie zachowywali. Usiadłam w ostatniej ławce po lewej stronie, Sophii jeszcze nie było.

O godzinie 9:00 rozpoczęła się nasza pierwsza lekcja w tym roku - matematyka. Każdy narzekał na ten przedmiot ale ja jakoś tą matme lubiałam. Tradycyjnie pomagałam Sophii w rozwiązywaniu zadań, ona była z matematyki ciężkim przypadkiem.

Gdy zadzwonił dzwonek, grupowo udaliśmy się pod salę. Było dosyć cicho, nawet Julian był nadzwyczajnie spokojny.

-Julka, hejka - ktoś przywitał się ze mną -Pamiętasz mnie?

Obróciłam się o 180° żeby zobaczyć kto chcę zacząć rozmowę z taką beznadziejną osobą jak ja

-Lukas?! - krzyknęłam -Co Ty tu do cholery robisz?!

-Zmieniłem szkołę - odpowiedział wesoło Rieger

Myślałam że dostanę zawału. Jak dobrze że jestem od niego rok młodsza. Spojrzałam na moją klasę, każdy był równie zdziwiony jak ja. Nawet Julian rozłożył ręce jakby nigdy o tym nie wiedział

-Czyli będziesz tutaj codziennie?

-Tak, chyba że będę miał jakiś koncer lub będę pracował nad jakimiś kawałkiem

Świetnie. Będę musiała codziennie się patrzeć na Riegera, pięć dni pod rząd z dwoma dniami przerwy. Gorzej być nie mogło !










BE MY BABY |Lukas Rieger, Mike Singer|Where stories live. Discover now