*** Narracja 3 os ***
- Wiesz Sherlocku, kto jak kto, ale ty powinieneś to wiedzieć - szepnął Dean. Sherlock siedział osłupiały i myślał. Zanim dotarło do niego co ma zrobić, poczuł jak ktoś ciągnie go za koszulę.
- Coś się stało? - detektyw zmarszczył brwi obrzucając Deana zdziwionym spojrzeniem.
-Czasami mam wrażenie że jesteś większym idiotą niż 90% społeczeństwa...-mruknęła Ibbie.
- Idź do niej, bo się załamie - powiedział Dean. Holmes wstał i ruszył do drzwi. Otworzył je powoli i poczuł się zagubiony. Co jak co, ale bunkier Winchesterów był skomplikowany. Usłyszał cichy płacz i szybko udał się w tamtą stronę. Uchylił drzwi pokoju i zobaczył Larissę siedzącą na łóżku.
- Wiem jak to zabrzmiało - stwierdził siadając obok niej.
- Ty tak na serio? - zapytała dziewczyna.
- Oczywiście, że nie - uśmiechnął się psychopatycznie. Lara zachichotała i przytuliła się do swojego detektywa.
- To jak? Chcesz wyjść gdzieś na kawę? - zapytał.
- Wiesz. Wolałabym kakao - łowczyni wyglądała już tak radośnie, jak wcześniej. Sherlock nie mógł rozgryźć, czy ona jest taka dziwna, czy raczej jest świetną aktorką.
- Też może być - odpowiedział.
- A kupisz mi pianki?
- Dlaczego?
- Bo je uwielbiam.
- No dobrze, a co z tego będę miał?
- Nic - Lara uśmiechnęła się niemal tak psychopatycznie jak Sherlock i wzruszyła ramionami. Sherlock zmarszczył brwi. - Jak kupisz mi pianki to porozmawiamy - powiedziała i wstała szybko wychodząc z pokoju. Na twarzy wykwitł jej cwany uśmiech. Detektyw omiótł wzrokiem pokój szukając ciekawych informacji o swojej tajemniczej dziewczynie. Lara wróciła szczęśliwa do salonu.
- I co? - zapytał pierwszy Dean.
- Chyba pójdziemy na randkę! - stwierdziła ucieszona Lara.
- Jak to? - zapytała Ibbie. - On ciebie zaprosił? Niemożliwe.
- A jednak! Obiecał, że kupi mi pianki.
- Co ty na to, żeby iść jutro do kina? - zapytała Ibbie.
- Świetny pomysł. Ty i Sam, Ja i Sherlock - powiedziała niemal licząc na palcach.
- A Dean zostaje! -Krzyknął Sammy. Dean rzucił im pogardliwe spojrzenie, a do salonu wbiegł Sherlock z telefonem w ręce.
- Lara idziemy.
- Już? Kolejna sprawa?
- Tak! - krzyknął uradowany Holmes.
- Co tym razem? - zapytała Winchester zakładając wiśniowy płaszczyk, który dostała kiedyś w prezencie od Sherlocka.
- Pogadamy w drodze - Sherlock narzucił na siebie swój długi czarny płaszcz.
- To hej wszystkim! - powiedziała Lara tuż przed wyjściem.****
Nazajutrz czwórka, a raczej piątka przyjaciół, spotkała się w kinie. Sherlock z Larą mieszkają w motelu jakieś 50 km od bunkra, bo detektyw uparł się, że nie będzie mieszkać z siostrą pod jednym dachem. Dla niego 20 lat towarzystwa bliźniaczki to o wiele za dużo.
- Hej Sam, hej Ibbie. - podbiegła do nich Lara, a za nią jak cień szedł Sherlock. Dziewczyna przytuliła się do przyjaciółki.
- Też tu jestem - upomniał się Dean.
CZYTASZ
Superlock || SPN & SH
FanfictionHistoria dwóch dziewczyn, angielki - Ibbie oraz amerykanki Lary, które poznały się... w wyniku morderstwa. Wspólnymi siłami próbują odnaleźć rodzeństwo Lary, które umiejętnie im umyka. Obydwie dziewczyny mają ciekawe rodziny i wiele tajemnic. Czy...