Specjal!

126 8 1
                                    

Czekałam.

Odliczałam minuty do północy.

Sekundy.

Uśmiechnęłam się nieco psychopatycznie na myśl co się za chwilę stanie.

Lany poniedziałek, znany jako Śmigus-Dyngus. Ustawiłam kubek z wodą na drzwiach czekając na moją ofiarę.

-Lara!-zawołałam gdy długo po moim SMS'ie o treści "Potrzebuję pomocy. Mój pokój. Szybko!~ I.H."się nie pojawiała. Nagle drzwi się otworzyły a Lara stanęła w nich razem z Sherlockiem. Nie minęła sekunda i oboje byli mokrzy patrząc na mnie z wściekłością malującą się w oczach.

Niestety mój triumf nie trwał zbyt długo ponieważ chwilę później ktoś wylał mi CAŁE wiadro wody na głowę.

Odwróciłam się gwałtownie by zobaczyć sprawce. To co zobaczyłam zupełnie zbiło mnie z tropu. To był Cass. W przebraniu zajączka Wielkanocnego. Roześmianego zajączka, trzymającego puste już wiaderko.

Spiorunowałam go wzrokiem a ten tylko z uśmiechem zniknął, by pojawić się za Larą i Sherlockiem z kolejnym jeszcze większym wiadrem wody.

Znowu zniknął.

Spojrzeliśmy się po sobie, a chwilę później w całym bunkrze słychać było głośne przekleństwa Deana. Kilka sekund po tym mieliśmy szczęście obserwować Deana goniącego z wściekłością puchatego zająca jakim był Cass po korytarzach bunkra. Nawet Sherlock uśmiechnął się na ten widok. Chociaż nie. Jego bawiły tylko nerwy Deana. Parę metrów za wkurzonym pożeraczem ciast wlókł się Sammy, którego mokre włosy w słodki sposób oklapły na czoło. Poprawiłam mu parę kosmyków spadających na twarz. Już miał podziękować kiedy chlusnęłam mu wodą prosto w twarz. Ruszyłam pędem uciekając przed Winchesterem. Chciałam schować się u Charlie z którą mam "sojusz", a która została zaproszona przez Winchesterów na Wielkanoc, ale ta była najmądrzejsza i zamknęła się w pokoju, który dodatkowo zabezpieczyła enochiańskimi znakami, tak by nikt nie mógł się tam dostać.

W brew pozorom Charlie nie odpuściła sobie zabawy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W brew pozorom Charlie nie odpuściła sobie zabawy. Wyszła z pomieszczenia uzbrojona w wąż strażacki podłączony do jednego z hydrantów ściennych i w hydronetkę z którą biegała po całym bunkrze. Nie minęło pół godziny kiedy podłogi zaczęły "pływać".

_____________

Hejoo!

Krótki bo krótki specjal na Dyngusa :)

[Śmigusowy rozdział oparty na faktach]

[Tak. Jestem wredną siostrą i mój kochany braciszek spotkał się ze spadającym kubkiem pełnym lodowatej wody C: ]

 Jestem wredną siostrą i mój kochany braciszek spotkał się ze spadającym kubkiem pełnym lodowatej wody C: ]

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Superlock || SPN & SHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz